człowiek jest nieśmiertelny, kiedy żyje...

niesamowicie wzruszył mnie Twój mail! dziękuję Ci okropnie że napisałaś, dziś wtorek a ja myślałam co u ciebie skoro nie piszesz. rozumiem że byłaś za słaba - mam nadzieję że każdego dnia będziesz czuła się coraz lepiej. nie trzymasz za siebie kciuków sama - oprócz rodziny i znajomych ja też to robię. wspieram Cię w Twoich chęciach, żeby już było dobrze. podziwiam Twój optymizm, to jak napisałaś mail jest niesamowicie radosne :)), piszesz coś czasem tak dla siebie? wg mnie masz talent! :)

u mnie z kolei na gruncie psychicznym osiągnięta równowaga, na razie :). jednak wiem, że to sinusoida, że może się zdarzyć że z własnej głupoty czy czegoś innego zaraz mogę zaliczyć zjazd. teraz od paru dobrych dni jest dobrze, jest dobrze. :) Z Piotrkiem robimy kupę roboty z wywiadu psychologicznego. ja z moim Piotrem trzymamy się blisko razem. a ja patrzę na świat znowu tak jakoś po mojemu.

teraz zamierzam skończyć pracę z wywiadu. jeszcze kawał nocy zarwanej mnie czeka, zatem znikam. jeśli tylko chcesz - mailuj do mnie. bardzo się ucieszę jeśli napiszesz. :)

pozdrawiam ciepło

Olga^

>>-<<