lis 06 2006

...I zaczynam modłę dziękczynną


Komentarze: 0

W autobusie tracę duzo wolnego czasu.
Moge go wykorzystac na modlitwę.
Wchodzi jakiś przystojny chłopak.
 I zaczynam modłę dziękczynną :)

Kwiz...
Kto by pomyślał że babeczka ma druga platformę z biologicznych.
Na szczescie na nia wpadłam i rozwiazałam kwiz.
Zastanawiałam się przez chwile czy nie wziąść mózgu kolezanki,
zeby znaleśc jej móżdzek.

U FLoriana był dzień wspólnoty Domowego Koscioła.
Pilnowałam dzieci razem z dwoma małolatami z Legionowa.
Nie wykorzystałam swoich materiałów ktore przygotowałam,
ale co tam.
Dzieciaki zaproponowały zabawę: Sałatka owocowa.
Było dwoch chłopców: Jedan wybrał owoc granat, drugio coś tam.
Ja krzycze: a moze lepiej wybierz: GUANA BANA KUNKWAT PERSYMONA SALAK!
Dzieciaków było mało. Nie pamietałam imion, nazywałam ich owocami.
Głowny opiekun budynku, kiedy miał sprawe organizacyjną, kierował sie do mnie.
Pani Alina zareklamowała diakonie wychowawcza i zostawiła nam 3 torby zabawek.
Zdjelismy buty do gry w twistera.
Ja od razu padałam, ale cieszyłam sie zkażdej swojej proby utrzymania równowagi,
i szwów w spodniach.
Granat - Janusz zaczął biegac z gołymi stopami. Siostra ostrzegała, ze powwie o tym mamie.
Podeszłam do niego i mówie: pokaz nogi.

 Wziełam stopę w swoje rece: Zimna. Przeziębisz się.
Guana bana słuzył do Mszy.
Było dwoje maluszków. jedno strasznie płakało za mamą.
Nawet to,ze patrzyło co sie dzieje za oknem nie pomagało.
Tuliłam go w ciemnym pokoju, w nadziei ze zaśnie.
Dopiero jego mama jak przyszła sie uspokoiło.
Nie wiedzialam co robić, by przestało płakać.
Musiałabym mieć dobre nerwy,zeby dłużej sie zajmowac tym maluchem.

Zachowywałam sie jak małe dziecko, jednak nie dałam sobie wejśc na głowę.
Starałam się słuchać, nie oceniać: A dlaczego tak saądzisz?
Zostałam dłużej. wyszłam dopiero kiedy roddzice wrocili z Mszy.
Kiedy dzieci wychodziły, przybijałam wszystkim piątkę.
Jedna dziewczynka nauczyła mnie gry w łapki:
Amanda w gorę, amanda w doł, brzuch, szyja , czacha:)
Z Guana bana żegnałam się: żółwik, żółwik zdechł.
Laski z Legionowa ,
 Guana bana i siostra Janusza stwierdzili,
że chcieliby sie jeszcze kiedys spotkać.

Znaczy im sie podobało?
Znaczy dobrze sie spisałam?
Hurra! Rozpiera mnie duma.

Zaburzenie rodziny
Rodzina jest systemem o określonej strukturze.

System działa poprzez wzory transakcji.
Transakcjami rodzinnymi rządzą reguły.
Struktura rodziny za mało elastyczna.
Elastyczność systemu
– zdolność do restrukturalizacji;
 koalicje, subsystemy i ich reakcje na zmiany
Zbyt płynne lub zbyt sztywne granice między subsystemami
– systemy nadmiernie uwikłane i niezaangażowane.
Sztywność
 – trudność dokonywania zmiany
Nadopiekuńczość wobec wszystkich członków rodziny
Brak jasnej hierarchii.
Struktura rodziny, preferowane wzory transakcji
 i możliwe alternatywy
Etap rozwoju
– adekwatność realizowanych zadań do fazy rozwoju rodziny
Niska tolerancja konfliktów i omijanie konfliktu.
Kontekst rodziny
– źródła wsparcia i stresu
Funkcja symptomów
– jak symptom wykorzystany jest do utrzymania
preferowanych wzorów transakcji
Koalicje międzypokoleniowe.

krystyna83 : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz