wrz 15 2005

Jasnorzewska "barwy"


Komentarze: 1

Jestem zmęczona.

Fizycznie i psychicznie.

Mogłabym wyjechać na koniec świata

i sama ze sobą tam przesiedzieć.

 Mogłabym ale nie mogę.

Dużo razy, gdy się sprzeciwiałam,

i tak działo się nie po mojej myśli.

Już nic nie jest kolorowe.

 Zamknęłam się w tej prostej bieli. 

Jasnorzewska pyta w wierszu "barwy"

kto ją rozbije na tęczę.

 Kiedy ja zacznę siebie poznawać?

 Przecież człowiek to też umysł...

 Boże :(

Barwy

Oto jest fiolet - drzewa cień idący żwirem,
fiolet łączący miłość czerwieni z szafirem. -
Tam brzóz różowa kora i zieleń wesoła,
a w jej ruchliwej sukni nieb błękitne koła.
A we mnie biało, biało, cicho, jednostajnie -
bo noszę w sobie wszystkich barw skupioną tajnię. -
O, jakże się w białości mojej bieli męczę -
chcę barwą być - a któż mnie rozbije na tęczę?

krystyna83 : :
padaPada
15 września 2005, 17:04
Wszystko jest umysłem

Dodaj komentarz