sty 07 2005

Na koniec ... tygodnia


Komentarze: 3

Jutro umrze po raz kolejny moja babcia. W mojej pamięci, w moich wspomnieniach. Kiedy myśłe o niej, chce mi sie płakac z tęsknoty. To ona była moją mamą przez najwazniejszy okres mojego zycia - kiedy zachorowałam pozwalała mi u niej w domu , aleinowac sie od złego świata szyderstw i przekleństw z powodu innosci. W tym roku nie pójdę z Piotrkiem na grób, nie zapalimy razem gromnic, nie bedzie wspólnej modlitwy na przystanku. Nigdy juz nie będzie, a w takich chwilach najbardziej mi go brakuje. Po mimo swiństw które uczynił.

Kap, kap...

Od kilku dni "Bodziec" (BOssik) niesamowicie wyje. Mama boi sie nawet na 5 minut , go puszczać na balkon, bo jak zwyke, kiedy usłyszy syrene karetki to będzie jej wtorował , swoim głosem. Zastanawiamy się co z rozbałowańcem zrobić. Jest gorszy niż Mikunia w czasie cieczki. Ehh...

Od jutra zaczynam pracę. Cieszę, sie , bo juz aczęlo mi się potwornie nudzić w domu i  poczynałam z nadmiaru myśli popadac w dołki.
Od jutra bedę xero - girl na międzynarodowej.

Wieczorkiem , rozmawiając z Michałkiem , dostałam propozycje na wakacje, zeby sie spotkac i wyjechac razem  w góry. Szok! Dopiero rozmawaimy tydzień, a już mam zaproszenie.

Zrobiłam w końcu prace z depresji. Ciezko było. Mam nadzieje że ten trud doceni pani Stanik.

Ostatnio , z powodu zmian tego cholernego cisnienia spac nie mogę. W dodatku zaczynam sie zastanawiać nad zakupem inchalatora, bo jeżdżac w autobusie , czesto doswiadczam stanu bezdechu. Zawieszam się tez częściej.. ile ja bym dała żeby zrobic sobie reseta i działać bez za rzutu.

Apropos Reseta. Jakis czas temu dowiedziąłm sie o drugim znaczeniu tego słowa. W mojej rodzinie kiedy dzieci sa niegrzeczne , trzeba je zresetować , czyli dac klapsa.
Miec w rodzinie komputerowców... he he he ENTER <-

krystyna83 : :
zolwio vel michalek
11 stycznia 2005, 23:46
hmm i lezka w oku sie kreci kiedy tak czytam ze ktos wspomina moje slowa.to tylko slowa, ale jka najbardziej szczere i mam nadzieje ze kiedys sie spelnia.ciesze sie ze mozemy rozmawiac;)hmm mzoe czesciej beed mial oakzje dostarczyc Ci milych wrazen, chcialbym
08 stycznia 2005, 21:38
kap.. mam nadzieje, ze to kran, nie lzy.. proszę. jakos nie mogę zebrać myśli ponieważ zainteresowała mnie pani stanik:>. Nie mieszkasz czasem w jakiejś przygranicznej miejscowości? Czy to tylko zbieżność nazwisk? Pozdrawiam. unlovedone.
07 stycznia 2005, 22:26
po pierwsze to dziekuje... a co do nitki to msyle sobie ze jesli facet jest sumpatyczny to zapewne pomimo tego \'szoku\' sie cieszysz :) hmmm czasem przypominaja mi sie chwile z moim bylym... i chcialabym wrocic w tamte czasy, czesto gdy gorzej sie czuje wspominam... i niepatrzac na wszelkie skutki uboczne chcialabym tam wrocic... do czasow ktore wydaja sie nieosiagalan kraina szczescia i beztroski... no nic... \'milena... ubiez wreszcie ta koszule noca i kladz sie spac... \' hmm w sumie puzno nie jest... ale chyba racja... klade sie spac... pozdrawim serdecznie

Dodaj komentarz