wrz 30 2005

Piękny sen...


Komentarze: 1

 

Miałam sen, piękny sen.

Spotkaliśmy się przez przypadek na mieście.

Odwiózł mnie autobusem do domu.

Trochę rozmawialiśmy.

On miał wysiąść przystanek wcześniej niż ja.

Pojechał dalej, i niespodziewanie... mnie objął.

Poczułam się niewiarygodnie dobrze.

Budząc się ze wzruszenia uroniłam kilka łez.

Czy to się nazywa szczęście?

 http://www.rothamsted.bbsrc.ac.uk/notebook/courses/guide/images/dna.gif

 

Tyle mamy wspólnego co ACTG.

Tylko my jesteśmy trochę inaczej zakodowani.

Ten kod można złamać

Tak mocno się przytulić

Stworzyć z siebie zwiniętą helisę.

Przytul mnie tak...

 

i niespodziewanie... mnie objął.

Poczułam się niewiarygodnie dobrze.

 

Czy to się nazywa szczęście?

 

Program Maslow.

http://interbuda.eduseek.interklasa.pl/jablonzs/piramida2.gif

 

Brak dostępu do poziomu:

potrzeby bezpieczeństwa,

z powodu nie wykonania zadań z

poziomu potrzeby fizjologiczne.)

 

 

Nagrałam tacie, to, o co mi chodzi.

Tak żeby to było poparte wiedzą naukową.

„ Nie ważne jest teraz, co ty myślisz,

 tylko jak to zrobić żeby było lepiej”

 powiedział. (on zawsze, na bakier trochę był)

Mama, ze mną chodzi po lekarzach, załatwia, leczy.

Doszłam do tego, że to, co się zad ziało,

było dawno dawno, w mojej psychice

 i do dziś nie potrafię sobie z tym poradzić.

Próbują się teraz do mnie dobijać.

Kiedy się źle czuję, wykrzykuję im w twarz,

co mnie boli, potem zamykam się w skorupie,

mając przekonanie, że nie słuchają.

Chora dusza, czy chore ciało?

Leki na ciało zaleczają emocje, ale nigdy nie wyleczą duszy.

 

„Mam tego dość!

Tego, ze domyślasz się błota,

jakie mam w głowie,

tego,że mnie rozumiesz,

tego, ze nie masz mi za złe,

tego,ze mi wybaczasz.

Chciałabym, żebyś mnie nienawidziła,

żebyś mnie biła, żebyś cierpiała tak jak ja...”

Bo kocham Cię, tak mocno, że aż cię nienawidzę.

E-E. Schmitt ”Małe zbrodnie małżeńskie

 

A miało być tak pięknie, a miało nie wiać w oczy nam,

a miało być 100 lat, a jest 100 lamotrixu.

 

Nadal rozkminiam dwa przypadki:

Atrybucja zewnętrzna:

przypisuję to, co się stało, innym. (obiektywne?)

Atrybucja wewnętrzna:

 przypisuje to, co się stało, sobie. (subiektywne?)

”Kto ma rację?”

 

Człowiek zdesperowany

zrobi wszystko by sobie pomóc.

Aromaterapia, herbatki.

Krzyżówkowy szał. Każdy z nas ich 500 miał.

  

Pytanie na dżem dobry

. Jestem w białe czy czarne paski?

We mnie więcej pozytywów, czy negatywów.

Pragnę zdjęcia duszy.

 

 http://homepage.univie.ac.at/Peter.Wienerroither/bilder/zebra.jpg

 

Popiela myszy zjadły, my się nie damy zjeść!

 

Niska frekwencja w wyborców, bo nie ufają.

Wybory to nie Matrix, to rzeczywistość.

Ludzie pozbawiają się sami prawa do głosu.

 „Co z tą Polską?”

 Czym się różni Donald Tusk od Lecha Kaczyńskiego?

Tusk jest jak zwykły banan, Kaczyński jest jak czikita

krystyna83 : :
padaPada
30 września 2005, 16:58
Choroba zawsze świadczy o jednym - coś trzeba zmienić, czy to w duzsy, czy w ciele. Udanej zmiany życzę.

Dodaj komentarz