paź 05 2005

Prawie... to robi różnicę.


Komentarze: 2

Różą i wanilia dziś pachnę...

trochę spokojniejsza,

z trochę mniej bolącą głową,

trochę bardziej wyspana....

Odkąd wróciłam ze szpitala siedze w domu....

depresja, brak wiary w swoje siły...

Wiem doskonale co ukoi moje nerwy.

Powoli uspokaja  rozszarpana duszę....

To lepiej.

To ,że często czuje się żle

to pewnie sprawa nerwów i  proszków.

Rano wstaje pijana, wieczorem kładę się pijana.

Poprawka, prawie nie wstaję....

29  – cicho, cicho.To nie twoja wina

30 – siedzimy czekamy będzie dobrze

1 –  give me the power!

2 - sama! sama!

3,- 5 – szaleństwo! Podchwytujcie, lokuje

6 – pierwszy sukces

 

 

krystyna83 : :
06 października 2005, 16:32
poskładać siebie? jakiego SIEBIE? nasze poczucie bytu to tylko jakieś chore fantasmagorie, chore projekcje. Jakiego SIEBIE? SIEBIE nie ma panie i panowie. A jaśli koniecznie chcecie się stać więźniami konceptu SIEBIE to zapytam po co? powiedzcie mi bo nie kumam.
05 października 2005, 22:27
Rozumiem Cię... Ze mną kiedyś było podobnie. Najtrudniej jest poskładać siebie...

Dodaj komentarz