Spokojniejsza....
Komentarze: 2
Byłam dziś na drugiej wizycie u psychiatry.
Mama mówi o nim lekarz.
Czy powinnam się wstydzić ludzkich języków i mówić lekarz? Hmm...
Leki działają.
To dopiero 4 tygodnie po aplikacji pierwszej partii, ale widać efekty.
Tyle we mnie poweru jakbym była niewygrzana
. Z ospałości w „wyrwidęba” J
O dziekance rozmawiałam z mamą już dawno.
Teraz Inzpirujący profesor powiedział, że może wystawić mi je z datą wstecz.
Nigdy nie jest za późno!
Tata. przytulił się i pogłaskał pierwszy raz. Co go odmieniło?
Może to że wysłałam mu esemesy ze szpitala?
Może to,że kiedy właczyła mi się syrena i wyłam cały dzień,ze jestem winna?
Może tata dorasta?
Lepiej mi się ukłda w rodzinie.
Troche inaczej jest gdy mam gdzieś sama wyjść.
Otóż samam nie wychodzę nigdzie.
Nie ufam ciału i obcym ludziom jeszcze.
Odparowywuję stress.
Czy zamienić wiarę w Boga, na wiarę w mamę i tatę?
Dodaj komentarz