sie 01 2005

Świątynia dumania


Komentarze: 6

 

 

 

BArbara Rosiek j Ja:
Ta straszliwa chęć- rzucic wszystko i wyjechać. Co i dokąd mnie tak gna? Głod psychiczny...

Ja:
Tęsknię za Egiptem.
Za ucieczką.
Chciałabym teraz zapomnieć, ze spotkało mnie cos cudownego, jak ten wyjazd.
Łatwiej by mi było.
Tym czasem dół -brak słońca, deszcz, brak "wazeliniarzy" arabów, brak plaży, brak stołówki. BRAK!!!

Kilka chwil i odzywaja się demony codzienności.

Tam, przynjmniej mniej czułam, tu się wszystko psuje.

Tam,przyzwyczajałam do leków, łatwiej w to weszłam. Gdy przyjechałam do Polski, klimat się zmienił. Ciało musi włożyc dwa razy wiecej pracy w przyzwyczajenie do tabletek.

Mama mi daje nadzieję, ja ją sobie odbieram - moje  dziwne pojęcie realizmu.

Nie lubie jak ktos mówi, że biedna jestem z tego powodu. Potrzebuję pozytywnych informacji. Na razie z rak mi cąłe "Ja" wypada.

Sarah Brightman & Andrea Bocelli -" Time to say goodbye"

Ja:
Skończyłam rano czytać "Pamiętnik Narkomanki". WŁaśnie z tej ksiązki zamieściłam tu cytaty, które wydały mi się bliskie memu sercu i stanowi umysłu.
Fajna ksiązka.
Dająca nadzieję, że nawet jak osiągniesz dno,
mozesz się z niego podnieść.
Wymaga to jednak twojej pracy i zaangażowania.

BArbara Rosiek j Ja:
Poranny spacer z psem o blasku wschodzącego słońca nad rzeką, gdziue zieleń jeszcze oddycha i daje nowe siły. dzika kaczka przestraszyła się nas, a kwiaty jeszcze spały.
Na niebie zamki z pierzastych chmur zapraszały nas w swoje podwoe.
zatrzymuję siły, by pobyć dłuzej. Odliczanie czasu startu  w nieznane krainy.

Ja:
Wczoraj siedziałam na przystanku. Wsłuchiwałam się w odgłosy "zadupia". Kocham je i nienawidzę.
To nie w nim tkwi problem, ale we mnie. Może mała metamorfoza?

Ja:

„Nadpłynął Charon, wziął obole i przewiózł nas do piekieł.
Tam księżniczka czmychnęła i... tylem ją widział. ...”

Mhh... Tkwi we mnie nadzieja, że nikt z mojej rodziny, nie trafi do tej krainy.
Mysłe tu o mamie. Rozsypała sie ostatnio.

Nigdy nie mówiła o swoim bólu.

Teraz mówiła o raku.
Shit happens. smutno :(

Kim jestem?

Ja:
Czy jestem skontestowana?

kontestować (Wilga)
cz. ndk Ia, ~any ‘podawać w wątpliwość, kwestionować coś, zwłaszcza wartości, normy, nakazy społeczne’

Ja:
Czy jestem jak Nosferatu?

Inny portal.pl:
W filmie "Nosferatu - symfonia grozy" Friedricha Wilhelma Murnaua z 1922 roku - bodaj najlepszej spośród licznych kinowych opowieści o wampirze Draculi - dopatrywano się ostrzeżenia przed władzą tyrana i przeczucia okropności czasów nazizmu.
(...)
Niejednoznaczne są też wszystkie główne postacie. Wampir Nosferatu uosabia zło i zagładę zagrażające całemu światu. Jest jednak także figurą żałosną, skazaną na owo zło, na samotność i cierpienia, spragnioną akceptacji, miłości, nawet śmierci, która przyniosłaby wyzwolenie.

Ja:[na marginesie]
Beksiński przyjął pseudonim Nosferatu (') Czy ze wzgledu na to ,ze się uosabiał z ów bohaterem filmu? Muszę poczytać o nim.

Ja i Barbara Rosiek:
Czy psychologia jest sensem mojego istnienia? Przeciez to absurd. rozsypuję się jak zużyty piasek w starej klepsydrze. czy jestem odpowiedzialna za oswajanie?

Ja i Barbara Rosiek:
Hokusai: Jażeli chcesz narysowąc ptaka, musisz stac się ptakiem.
B.R.: Jeżeli chcesz poznać siebie, musisz stać się sobą

Mariusz mi dziś pomógł przytaszczyć antyramy z Leroya. Miał spotkanie z Agnieszką. Dobry to chłopak. Niech mów Bozia w dzieciach wynagrodzi :)

 

krystyna83 : :
joanna
11 marca 2007, 17:20
nowa powiesc baski juz sie drukuje
barbara rosiek
26 stycznia 2007, 16:08
czolem moi czytelnicy,wlasnie skonczylam nowa powiesz-w poszukiwaniu ducha,umieram ale przeciez wiecie,ze zawsze zmartwychwstaje.
joianna
21 stycznia 2007, 15:09
baska znowu walczy,tym razem z rakiem duszy
joanna
17 stycznia 2007, 16:57
lubie baske za to ze nigdy sie nie poddaje
15 sierpnia 2006, 14:06
wiesz mam wrazenie ze ty jednak szukasz pomocy tylko niechce pokazac tego swoim bliskim chcesz pokazac jaka jestes twarda i jak juz nic ci nie moze pomuc. a podswiadomie sama nawet tego nie wiesz specjalnie umieszczas swoje rosterki na tym blogu. czekasz na komentarze bo wiesz ze one bede!! wiesz co?/ fajne to jets. i zeczywiscie przypominasz mi barbare rosiek bo ty taksamo jak ona szukacie pomocy i to w ten sam sposob
justyna
28 stycznia 2006, 11:40
jestem jak Barbara Rosiek-staczam się na samo dno i nie chcę niczyjej pomocy... ona już mi nie jest potrzebna... zagubiona w rzeczywistości pogrążona zgubnością ludzkości umieram... moje zwłoki strasznie chorują...śmiertelna choroba...nie można mnie już uratować...

Dodaj komentarz