Archiwum listopad 2004


lis 28 2004 „TRZEBA ZAWSZE ŻYĆ BIERZĄCą CHWILĄ,...
Komentarze: 0

 

Ewa Leszczynska (18:52)
"nie czyn siebie samego przedmiotem kompromisu bo jestes wszystkim co masz"
zeby wlasnie znac poczucie wlasnej wartosci bo najcenniejsze co posiadasz to Ty sama

(...)

Agnieszka (19:33)
wiesz co znaczy skrót HWDP?

Ewa Leszczynska (19:34)
wiem

Agnieszka (19:34)
co?

Ewa Leszczynska (19:34)
ch...w d... policji

Agnieszka (19:35)
policja uważa inaczej

Agnieszka (19:35)
wczoraj ogladałam program na dwójce "ŚCIEMA"

w którym wszyscy policjanci jak jeden maż twierdzili że to znaczy

hamujmy wszyscy działania przestępcze
albo chwalmy wszyscy działalnoś policji

normalnie myślałam ,ze sikne ze smiechu

Ewa Leszczynska (19:36)
powaznie tak mowili?

Agnieszka (19:36)
tak czy oni maja klapki na oczach?

Ewa Leszczynska (19:36)
nie...po prostu chca oszukac prawde

Agnieszka (19:36)
dla mnie to chore

 

- = UWAŻAM, ZE WAŻNA JEST DUSZA A NIE DU... CIAŁO = -
Ja się zawsze  śmieje z siebie, że ze mnie taki pokemon,

a tak naprawdę nie do mnie należy ocena.

 

Chciałabym oddziwlić ducha od ciała. Ciało przeszkadza.

Bardzo lubie Mariusza

Wydaje mi się że, gdybym tak  nie cierpiała przez ciało mogłabym mieć od zaraz jakiegos  faceta. Tym czasem jest tak: Jak kogos bardzo lubię . Ale wiem ,ze  nie będzei nic więcej, bo cierpie,, a on  ma tez potrzeby i przes to ,ze ich nie zapokoje  odejdzie bardzo szybko. PADAKA Bu! I Znowu mi się spociły oczy.

 

„PODBA MI SIĘ TEN GŁAZ, TO NAPRAWDĘ PIĘKNY GŁAZ”

  od razu mi same głupie myśli przychodzą związane z Mariuszem. I nie pomoże tutaj nawet kilogram cytryn.

 

(Nawiązanie do kawału:

Zakonnicę zgwałcił w krzakach facet i pobiegła do przeoryszy.

- Przoryszo przeoryszo, co mam zrobić, żeby nie mieć dziecka

- Zjedz kilogram cytryn

- A czy to mi pomoże

- Nie, ale przynajmniej ci ten głupi usmiech zejdzie z twarzy!)

 

„RYBKI z Z FERAJNY”

 - film w stylu „Yo Ziom!” – za nic nie przebije SHREKA 2 (MAriuSZ.(donkey). MRIAU!)

 

Piwo w Pubie Królewskim na Marszałkowskiej.

Zapoznanie Mariusza i 40- latka. Zarywanie przez Mariusza Ewy i całowanie go przez Agatę. Dużo się działo. Moja opinia. Mariusz i 40 – latek – WAZELINIARZE  i Hazardziści

 

POLECAM STRONKĘ AGNIESZKI SIKORY:

http://www.agas.2n.pl/Spirala/index.html

 

Jak powiedział Epikur

dla nas żywych śmierć

nie istnieje,

bo kiedy my jesteśmy,

nie ma śmierci,

a kiedy jest śmierć,

nie ma nas.

Jak bardzo odmienna jest zatem koncepcja śmierci społeczeństwa zachodniego i koncepcja mieszkańców Tybetu?

Opętani fałszywymi nadziejami, marzeniami i ambicjami zachowujemy się według Tybetańczyków, jak ludzie poszukujący wody na pustyni. Współczesna cywilizacja, która wyrosła przecież na urodzajnym gruncie, teraz wydaje się zapędzona w ślepy zaułek. Pogoń za pieniędzmi i dobrobytem zepchnęła na dalszy plan coś tak nierealnego jak śmierć. Tybetańczycy apelują jednak, aby traktować życie poważnie. Nie oznacza to jednak konieczności życia w himalajskim klasztorze. Celem człowieka jest znalezienie równowagi, harmonii. Jednakże tylko akceptacja i kontemplacja śmierci może przynieść spokój umysłu i radość życia. Dlatego może charakterystyczną cechą Tybetańczyków jest rozświetlający twarze uśmiech i promieniujący od nich spokój.

DANTE’s INFERNO

 Prawdziwą "rewolucję" w dziedzinie urbanizacji jest dopiero Piekło Dante, będące efektem ubocznym tryumfu geometrii.

Piekło tego włoskiego poety zyskało miejski charakter, a autor wprowadził do jego architektury typowe elementy urbanistyczne takie jak wspaniałe podziemne nadbrzeża, fosy, zamki, murowane okopy czy Miasto Szatana otoczone murami z rozgrzanego do czerwoności żelaza. Wizerunek i plan tej swoistej zabudowy jest odzwierciedleniem trendów charakterystycznych zasadom budowy średniowiecznych miast Europy.

 

krystyna83 : :
lis 26 2004 TRZEBA TRWAĆ
Komentarze: 1

Od kiedy nie używam kalendarza i nie notuje wszystkiego co do minuty, pamietam bardziej o cwytaniu karpia. (CARPE DIEM- chwytaj dZień). Niesamowicie mnie to zmienio. Teraz juz nie jeczę z nadmiaru wolnego czasu, bo nie widze wczesniej,ze go mam zbytnio za dużo.

Otworzyam się nieco do ludzi, i na razie się nie alienuje, kiedy boli. Więc moje zaozenie na tegoroczna zime dziala.(YET!)

Wprowadziam dwa pojęcia do mojego slownika, atraktor i repeler. Atraktor jest to punkt przyciągający, a repeler odpychajacy. Pragne stać się choc dla jednej osoby atraktorkiem, aby ów osoba nie miala tendencji do unikania mnie.

THE REASON IS YOU- powodem jestes TY... usyszam ta piosenke i  od razu wiedzialam. Koleś z HUBASTANK przepieknie wyje. Lubie takie piosnki! W imie tego tekstu, pragne zajrzec w gląb siebie i odnależć to , o czym chcialam zapomniec. Chce żeby to nie tkwilo we mnie jak niezalatwiona sprawa, toteż.. postulat... ODŚWIERZYĆ, PRZEKOPAĆ, KONTYNUOWAĆ lub WYKOPAĆ .

Takie sprawy to rozmowa o Ryczku. Mariusz go zna ze wspólnoty. Nie mogę w jego towarzystwie unikac tego tematu, bo to częsć mojej biografi, której nie da się wyciąć. Bo to ,że on chcial mnie pocaować, a mnie sie to nie spodobao , to nie bya moja wina. Że tak naprawdę straszenie mnie tekstem: TERAZ JUŻMOGE UMRZEĆ bylo nie namiejscu.

Mam padaczke , mam chory żóądek i tyek, ale to nie znaczy ,ze jestem nienormalna, jak mi wmawiano.  O NIE! WIęcej juz sie nie zalamię jeśli to uslysze. Dostrzegam swoją mądrość, którą zdobylam przez te lata dolowania sie. wiedze o tych sprawach, o ktorych nie mielibyście pojecia, gdybym wam nie opowiedziala. Mam średnie wyksztalcenie pracownika administracyjno - biurowego, a teraz uczę sie na magistra spolecznej psychologii informatyki i komunikacji. Uważam że to dużo... po mimo moich problemów, baRDZO DUZÓ.... Pragnę wykorzystac swoją wiedzę i nie poddac się, pomimo chorego ciala. Kazdym rankiem gdy bede wychodzila z domu, odlatując z powodu mini - ataków będę to sobie powtarzać. TRZEBA TRWAĆ

PS. A LASKOM NIECH WYCHODZĄ ZE SPODNI STRINGI - to one będą miay nery chore. JAK chcą to moge im podrzucić welniane  wlasnej roboty... NOWY TREND :D

krystyna83 : :
lis 26 2004 Od kiedy cierpię...
Komentarze: 0

Od kiedy mam tą ranę, cierpię...
Spowiedzi z posiłków nie są takie przyjemne...
BOl fizyczny jest mniejszy niz duchowy
Kiedy trwa zapadam się
i myśle ,ze nadzieja na wyzdrowienie to
wielki BUll Shit!

Jednak jakos jestem
I zapominam jak było normalnie
Przyzwyczajam się do bólu
bo nie tylko ciałem sie walczy o siebie
Tam skarb , gdzie serce Twoje

krystyna83 : :
lis 25 2004 OPINIA
Komentarze: 2
Agnieszka (22:46)
Ewa jak to jest
kulturalnuy ,kolega zawsze odprowadza kolezankę do przystanku zy nie?
Ewa Leszczynska (22:47)
od siebie z domu?
Agnieszka (22:47)
tak
Ewa Leszczynska (22:47)
no raczej
Agnieszka (22:47)
raczej tak czy raczej nie?
Ewa Leszczynska (22:47)
tak
Agnieszka (22:48)
bo wiesz...
Agnieszka (22:48)
jk przed tem zauważałam same plusy Mariusza
Agnieszka (22:48)
to teraz nie jest już taki idealny
Ewa Leszczynska (22:48)
to jeszcze dziecko......
Agnieszka (22:48)
zauważyłam po czasie a powiem Ci,że te dwa lata róznicy wiekowej to dla mnie kiedys było bez znaczenia
Agnieszka (22:49)
teraz to sie zrobił wielki krater
Ewa Leszczynska (22:49)
no niestety...
Agnieszka (22:49)
uważasz że dwa lata róznicy to dużo?
Ewa Leszczynska (22:49)
tak
Ewa Leszczynska (22:49)
zwazajac ze faceci sa 2 lata do tylu
Agnieszka (22:50)
no to mamy 4 do tyłu w sumie
czyli nie wyszedł z brodzika
intelektualnego
Ewa Leszczynska (22:50)
no wlasnie...
Agnieszka (22:50)
eh...trzebba będize przenieść obiekt podniet na starsze osobniki
krystyna83 : :
lis 22 2004 MAR i JUŻ!
Komentarze: 0

W niedziele bylam z rodzicami od dziadka. Na RÓżanej życie wrzalo. W porównaniu  do poprzednich dni, widziaam ,ze mój dziadzius sie ucieszyl. Beatka przyjechaa z Mackiem i ich mala pociechą. Patrynia przez krótki czas patrzya sie na mnie, bo mnie dawno nie widziala, a potem tylko sie smiala... "WIdać mnie nei widać, nie widac, nie widac, widac!"Dzieciaczki do mnie lgna jak do namagnesowanej kulki :)

Po powrocie tata wyciagnal mnie do Kościoa, chociaz wie jakie4 mam zdanie na temat uczestnictwa we Maszy.. szczególnie biernego. Odkąd wstąpiam do Wspólnoty akceptuje tylko modlitwe przez śpiew, i sprzeciwiam sie bogaceniu Kśięzy... a niestety naszego Proboszcza tylko znam od tej strony.Ale to jest moje zdanie. Po Mszy nie omieszkam go przytoczyć. Przynajmiej wywiązala sie miedzy nami rozmowa.

Po pysznej kolacji, stwierdzilam ,ze nie chce mi sie siedziec w taki piekny wieczór w domciu. Zadzwonilam do Mariusza...( Z resztą jak robię od tygodnia ,keidy chce pogadać, lub mi sie nudzi). by zmeczony. Zapytal co sie stalo. Powiedzilam ze nic. On na to ,że jednak. Zaprosil mnie do siebie. W autobusie cieszylam sie na to spotkanie, ale zeby nie wyjsc na idiotke musialam szybko wymyslic jakis dobry powod mojego "zasmucenia" . Trudno bylo.... PUSTKA W GLOWIE...(No moze nie calkiem" spotkam sie z Mariuszem..tralalala!"). Otworzy mi drzwi. Byl bez skarpetek. Zrobilo mi sie troche gupio... szykowal sie pewnie do spania...Dlatego powiedzilam, godzina i wypad.

TAA AKURAT!!!

Zrobil mi herbatke, wyjelam ciasteczka i mambe. Chcialam mu powiedziec ,ze w tak zimny wieczór , bedzie doskonalym lekarstwem, ale wydawalo mi sie ,że juz jak stwerdzono zasmutanie, to to będzie temat od którego latwo bedzie przejść do uscisku.

TAA AKURAT!!!

Nie marnujmy mojego cennego czasu, powiedzial ... A ja tylko ,zeby być chcwile przy nim, siedzialam i próbowaam stac sie zasmutana z powosdu który zaraz mialam wymyślic.

Padlo na temat, aktualny zawsze w moim przypadku: Cierpienie z braku faceta. Mialam wrazenie ,ze ten temat bedzie wspanialym przejsciem do uscisku.

TAA AKURAT!!!

w sumie  to potoczylo sie tak. Zaczynalam temat i pytala a uc Ciebie, chcąc sobie dac czas na dalsze wymyslanie i tematu i jak mu powiedziec że mi sie BESTIA PODOBA... w pewnym momencie przestal pytac. Zaproponowal masaż... NO dobra , mnie w to graj...Boże jakie on ma cudowne lapki.

Polożyam sie na jego milusim kocyku. I co nastąpilo? Odwróciam sie na bok bo zaczelismy jakis fajny temacik. A on mi mówi ,ze sie rozmazaam... Oczy mialam w tuszu. Poprawilam, na chwile bylo spokojnie. Masowanie pleckow to przyjemnośc , jakiej bym nie oddala wtedy za nic. Ale masowanie nóg...WOW...

Od tamtej pory caly czas próbowalam sie nie czerwienic, a on próbowaa wywolać we mnie wypieki. Ehh...I pocieszal...mimo że by wykończony po caym dniu.

Planowo wyszam o 23. Zdążyam zapać ostatnie 508. Az sie mama zdziwila dlaczego tak wcześnie.

Dziisiaj spcjalnie poszlam do kosmetyczki rano, zamiast na genetyke, żeby mnie jutro adna zobaczyl. I jak zwykle próbowąm go namówic, zeby do mnie wpadl na chwilke, rozwiązać test.

Jestem juz w tym momencie dziebko nahalna. Jutro pójdziey do kina i na jakis cza swypisze go ze swojego notatnika, bo zacznie dziać efekt unikania. A ja tego nie chcę. Potrzebuje teraz wsparcia badziej niz ktokolwiek.

Boję sie DEPRECHY ZIMOWEJ, bo to juz tradycja.

I wracając do Tematu Ani. Wlasnie minąl  tydzien od kiedy mi  powiedziala ,że jestem toksyczna i z tej przyjaźni nic nie ma. Dzieki Mariuszowi na tydzień o tym zapomnialam. Nie chce rozpaczać po stracie koleznaki, choć bardzo to przęzywam. Zaczynam widziec powody dla których mi to powiedziala. Mariusz gdyby byl Anią, na pewno widzialby ze staram sie zrekompensowac to co zle zrobiam. Ale to juz jest nieistotne!

OBYM TYLKO nie przesadzila... i Mariusz sie ode mnie nie odwrocil.

krystyna83 : :