Komentarze: 0
Monika powiedziała ze babeczka mi robi wode z mózgu,
bo chce zarobić.
Babeczka, ze umawiała się ze mna,
ze bierze w sierpniu urlop.
Mówi ,że nie podoba mi sie to
i chce przeciągnac sprawę tak,
by wygladało ,że moje na wierzchu.
Mówi ,że To ja z niej rezygnuje ,a nie ona ze mnie.
Wcale nie wiem czy wrócę.
Tak czy siak: powiedziałam koniec.
720 złotych za miesiąc
i tracenie spotkań na rzecz wyjazdu jest bez sensu.
Wcale nie wiem czy terapia
mi jest jeszcze potrzebna.
chce by Myszka sporzadził pismo do szkoły,
ze jest ze mna juz wszystko w porżadku
i moge uczestniczyc w zajeciach.
Mamam załatwiła nam 8 dniowy wyjazd.
Che by tata zwiedzająć odpoczął.
On nie lubi bezczynności.
ciesze się, ajednoczesnie jest we mnie wiele obaw:
Jak mama wytrzyma to wedrowanie,
jak przezyjemy te 8 dni z ojcem,
nigdy jeszcze nie bylismy na takiej wycieczce.
Zmieniam się.
Zrobiłam sobie grzyweczke, kolorek...
może henne na rzesy?
Dominika wyciągnęła mnie do zoo :)
Dzieki niej mam kontakt ze swiatem.
Jak poszłam do niej, to mogę tez chodzić do innych.
Sformatowałam kompa.
Wgrałam drivery i najpotrzebniejsze programy.
Tata poszukał mi sterowników do drukarki,
bo płytke gdzieś wcięło.
I najważniejszych do podczerwieni.
Z tymi drugimi sie namęczył.
Wdzięczna mu jestem.
Jeśli się mamie cos nie podoba wali prosto z mostu.
Widzi,ze jej dzieci trzeba traktowac jak dorosłych.
JAzzy!