Archiwum styczeń 2006


sty 27 2006 Co ja chciałam rzec?...
Komentarze: 1

O kutwa !
Co ja chciałam rzec?...

Jesteś silna
jestes piękna
odchodzę od lustra
ten obraz pęka...

To naprawdę ładne ciało
z tyłeczkiem
 Jenifer Lopez
Taki cudowny
 pokrowiec na duszę...

Nie czuję się
słonecznie...

Dzień babci.
Pieknie biało
tona sniegu.
Coś mi się wydaje,
ze oprócz kwiatów
weżmiemy łopatę
na cmentarz.
Babcia się ucieszy
jak ją znajdziemy....

Co tak dumasz?
Nie mędrkuj!

Idę się ogarnąć
troszku,
po proszku...

Stary niedźwiedź
mocno spi...

Gdzies potem idziemy,
że tak Ci spieszno?...

Patrze w niebo
gwiazd szukam
przewodniczek łodzi...

krystyna83 : :
sty 19 2006 Nadal chcę być poza światem...
Komentarze: 0

Tracę cierpliwość, kiedy Monika wymyśla bzdury na temat mamy, a potem nakręca ojca. Uszy bolą jak ona krzyczy. Zaczyna kłótnie, ale się nie przyznaje. Paweł dziś wyszedł. Ja niemal nie rozwaliłam stołka. Przez nerwy przed egzaminem, przez to, że jej może coś nie poszło.

 

Mama mówi, że ważne dla niej jest moje zdrowie. Długo nad tym pracowałyśmy. Mówi, że kiedy rozmawia z tatą, mam się zamknąć w pokoju.

        Pójdziemy do pracy i się uniezależnimy od ojca. Będziemy górą.

 

Najgłupsze kawały pod słońcem:

 

Mąż wraca z pracy i widzi żonę skrobiącą brud na patelni

Mąż:Nie trzyj po teflonie

Żona Sam jesteś poteflon!

 

Czym się różni wróbelek?

Bo ma jedna nóżkę bardziej

(Tłumaczenie:

Niekompletne pytanie

Wymaga

 Niekompletnej odpowiedzi)

 

Czym można załatwić człowieka pająka?

Człowiekiem kapciem!

 

 

Była dziś u mnie Ola. Wydrukowała wykłady z Doroszewicz. Miła dziewczyna.

 

Nadal chcę być poza światem...

Uspokajanie duszy...

krystyna83 : :
sty 18 2006 czas nierzeczywisty
Komentarze: 0

I just call
to say
I love you

Dziadzio
ciastka nabieraja mocy w szafce
Komentarz do sytuacji politycznej w kraju:
liberum veto!


mhhh.. dzidzine placki ziemniaczane...

it's so confusing
Kinder Bueno jest takie zawstydzające

Mama do Agi:
Miałaś mnie obudzić na W11
obudziłam
ale ja widziałam tylko napisy

Mhhh... mamine kopytka...


Monika do mamy:
U Krzyśka na klatce lezy taki narkus. Pali Browna. Mówię ci mamo wrak człowieka
Brown to taka golarka?!
Brown to narkotyk. bierze się na sreberko i pali. Potem już tylko zostaje branie w zyłę i koniec.
Gumis tez spał w piwnicy. Moze on bierze?
On to się nachlał. Jemu to nie grozi.

wierzyć nie da się od razu,
wiary człowiek się uczy
Są rzeczy które robi się dla innych
nawet jesli musi.

Ojciec chodzi co tydzień do Koscioła. wyciaga nas.
Zawsze przed podniesieniem patrzy na zegarek. Potem tylko czeka na słowa: Idżcioe w pokoju Chrystusa.
Ja oglądam elewację i bujam się w miejscu.

Pomimo wszystko się wierzy...

krystyna83 : :
sty 13 2006 w lekko refleksyjnym nastroju
Komentarze: 0

Paweł

w lekko refleksyjnym nastroju
(na bani)
przyszedł ze studniówki

Mama said:

Juz wiem. Paweł jest chory na chodzenie do szkoły.
On to się powinien wziąśc za szczotę i zamiatać,
albo...
sprzedawać na ulicy prezerwatywy.

Z babcinego słownika:

Ty gupia pejo!
Ty jełopie!
nie rób striptasa.
Załóż cycomierz.

Ty dzbuku, niekompromituj mnie!

zasada trzech dziadów
według Adama
(nie Mickiewicza)

Każdego Gustawa
dopadnie metamorfoza
i stanie się Konradem.

pb- plum bum

wędrująca sliwka
daje ołów

Gdy sie ujżeli, zadrżała ziemia.
Ona zastygła w miejscu.
W oczach pojawiły się iskierki.
Poczeli zmierzac ku sobie.
Wydawało sie słyszeć:
Mhh.. co za nogi!
Niestety
miłość nie mogła
trwać wiecznie.
-
Boss koniec tego flirtu,
idziemy do domu.

Taki gniew
że nie można nic zrobić
Zbuntowac się
choć na chwilę
i powiedzieć
jak bardzo
się nienawidzi bólu
walczyć wręcz
aaaa!!!

staram się życ szybko
zapomnieć myśleć, by nie płakać
robić coś dla kogoś, dla siebie
tak się boję smutku
tak się boje lęku
czasem nie da się go uniknąć

krystyna83 : :
sty 09 2006 Och Ernest!
Komentarze: 0

Powiedziałam Krzysiowi, ze nie widze sensu dalszego kontaktu. Jeziu , Bozie... ten koleś to wieczny maruda. Ja chce wyjśc w końcu z tej pieprzonej krainy ciemności, a nie stawić znów krok w tył. Musze uwierzyc ,ze warto żyć, że chciałabym chcieć tak mocno, zebym nie bała się a chciała_być.

Ojciec znów mnie zaciągnął do Kościoła.
Nie wierzę ze Msza przynosi cuda...
Duża grupa idąca za jednym głosem powoduje że stajemy się pewniejsi, podtrzymani na duchu. Bo jest ktoś.
Wolę cicho, w domu, w autobusie porozmawiać z Bogiem. Tyle mi dał...
O Jezus! Mama jest teraz dla mnie jak Matka Boska:)

Kiedyś jadąc autobusem zobaczyłam chłopaka. Wysoki, chudy, ciemne własy i niesłychanie czarne oczy. Czajkowki? Nie... Widział ze się zapatrzyłam.

Gdy ojciec mnie zaciągną do Kościoła, ów chłopiec przeszedł koło mnie w czasie Eucharystii. Wracając ukłekł koło taty. Myśli mi zawróciły te jego czarne oczy. Niesłychane. Zupełnie jak oczy Weroniki.
Takiego człowieka który nie moze usiąść w miejscu. duzo się uczy od ludzi. I znika nie wiadomo gdzie. Wika mówiła ze rozbójnika mozna poznac po butach. On miał glany...

- Halo czy tu Ernest?
- Nie
- A moze zona Ernesta
- Nie
- O kurwa znowu coś mi sie pojebało.

Zmnieniam numer. WESTERN teraz bedzie dzwonił do mnie :)

Ciężko było z odpicowaniem lokalu, ale w końcu. Panowie moga się podłaczyc do prądu. Szeregowo:) Dwaj z jednej strony, a drudzy dwaj z drugiej... Ach i ten Cięzki Grzech :)

krystyna83 : :