Archiwum lipiec 2005


lip 30 2005 Where's your head now?
Komentarze: 0

Zerwałam sie złózka o 7.30 naszego czasu. W Egipcie była akurat 8. 30 pora wstawania na śniadanie. Pobiegłam z bosem na wał. Tak sie zwierzę cieszyło. Miałam okazję trochę sie poruszać, pochodzić pobiegac. Po wyjezdzie trochę kilo straciłam, warto by było to utrzymać. Przyszłam do domu w chwili kiedy Monika się budziła. Za nia wstała mama. Rozmawiały chwilę w kuchni. Poszłam się troche ogarnąć. Gdy przyszłam do  nich usiadłam. chwile potem dopadła mnie  jakis niepokój. Do oczu napływały łzy, nie mogłam złapać oddechu. Wycofałam się na balkon. W towarzystwie mamy przesiedziałam tam godzine dochodzac do siebie. Potem jakos nie miałąm ochoty sie z tamtad ruszac. Poopalałam się, bo to tez warto by było zatrzymać.

To zachwianie nastroju - jak mama sądzi - może mieć 3 przyczyny:
a) zmiana leków, dokładnie dawki
b) depresja
c) zmeczenie po wyjścu z psem

Musiałam odwołać spotkanie z Adasiem P, znowu. Może jutro... dotrzech razy sztuka. Akurat jest okazja do wywiania z domu - Goscie z zaleglych imienin taty - Krzysztoffy górą!!! Ewa zadzwoniła, ale niestety musiałam ją przeprosić - kurcze, żle sie czułam.
Gdy mi było lepiej załozyłam swoją białą czapke z daszkiem, biły topik i spodnie w kolorze khaki i znowu wybyłam z bosem na wał. Tym razem na krócej, żeby nic ani mi ani jemu sie nie stało. Upały, wiadomo.

Odezwał się Franek Onomatopeja na gronie. Dawno nie było ani widu ani słychu o nim. Czy zyje czy wegetuje na parapecie z powodu przepicia. Na szczęście dobrze sie czuje. Mówił że 7 miesiecy był w "Londynie?"

A i jeszcze jeden Euro_news.
Troche historii:
Dawno temu, gdy siedzielismy spokojnie w domciu, czujemy smród dochodzacy z balkonu. Ktos inteligentny z góry zwalił palącego sie peta na nasze doniczki. Bilans : Jedna spalona, druga uratowana przez dziadka.
Dzisiaj:
Patrzę na niebo, i nagle widze spadające kropelki. Mówię mamie : edzie deszcz. Przygladam sie neibu. czyste, ządnej chmurki. To znowu paniusia wyżej podlewa kwiatki.
Nie nawidzę kiedy sasiedzi z góry inteligentnie korzystają z balkonu!

Obecnie sprawdzam poczte. Zarejestrowałam się w newsweeku. Czytam  o zamachach w Egipcie. Bombowo!
zaraz ide do czytania "Pamiętnika Narkomanki".
Dżieki mojej mamie dziś zakupiłam sobie kilka upragnionych ksiązek. To będą oczytane wakacje.
Czołem!

krystyna83 : :
lip 29 2005 To były dziwne 15 dni.
Komentarze: 0
To były dziwne 15 dni.
Zapowiadało sie ze przeyję znów zmianę leków. Akurat trudne dni wypadły w Egipcie.
Rano gdy szlismy na snaidanie, kreciło mi się w głowie , gdy śledziłam droge napiasku. Potem wszyscy wybierali sobie jedzenie, a ja schodziłam z pierwszego spotkania z lekiem w ciszy i kompletnym wyłaczeniu z rzeczywistosci - jak słup soli.
Byłam zła na świat. Mama to odczuła najbardziej.
Wydawało mi się, że jak wcześniej podczas takich wycieczek, wyłacze komórkę, telewizor , komputer i wyciszę sie od zanieczyszczenia falami. Gówno prawda! Wsciekałam sie na mamę, jak tylko właczyła Tv. Na szczęście była tylko Polonia i odbiorrnik szwankował.
Na kazdym kroku czaił się Arab, kory chciał mnie kupic za wielbłady, uwieść lub po prostu spedzić ze mnąmiło czas.
Alaa - kelner ze stołówki zapraszał mnie do Fantasy Bar dwa razy
Łazawy - sprzedawca papirusów proponował herbatke 2 razy
Mahomet 1 i Mahomet Adris przycodzili do pokoju na naukę arabskiego, angielskiego, polskiego - miecz obusieczny, oni ucza mnie, ja ich :)
1 - łached
2 - etnin
3 - talata
4 - arba
5 - hamsa
6 - seta (brzmi ja Ódka)
7 - Saba (żona Noego?)
8 - tamania
9 - tisa
10 - asiara
20 - aśrun
30 - talatun
40 - arban
50 - hamsun
60 - sitaun
70 - saban
80 - tamaun
90 - tesain
100 - myja
200 - mytyn
1000 - elf Arabowie mają dobrą bajerę, nawet kiedy po polsku umieją tylko "Jak się masz?" Dzika plaża, słońce dookoła, a prócz tego basen z dala do mnie woła. Opaliłam się, pozwiedzałam kilka miejśc godnych uwagi. Było cudownie.
Po mimo tego, ze przy 40 stopniach miałam na sobie sweter,żeby nie spalić ramion, ciało chciąło chłonąć Egipt całym sobą.
Zamach mnie przeraził. Tego dnia oczy byly skierrowane na telewizję arabską i polonię. Telefony od taty i brata były częstsze. Chciali bysmy wracali. Nastepnego dnia widac było z naszej recepcji dym i w całym hotelu światło zgasło. To mnie jeszcze bardziej przestraszyło. Dzięki Bogu nie miało nic wspólnego z zamachem. Podwoili sttraże. Policjantów było widac z każdego rogu. Czułam sie ciut bezpieczniej... Pamiątek mam dużo, najwięcej w pudełku zwanym wyobraźnią. To mi zostało po Egipcie. Jestem spłukana maksymalnie. Trzeba będiz eciułać od rodziców, nie ma wyjścia. //Kasa poleciała do mamy, bo niechcacy zwaliłam komplet szklanych kieliszków i karafkę. Bardzo mi było przykro. Gupia sprawa. Lot samolotem niesamowity. zawieszona w chmurach ze Stuardem na pokładzie  o niebiańsko baiłych zebach czułam sie jak w niebie. Teraz tylko ciche chlipanie. To juz koniec? Dlaczego? Siedziałam dziś na wale z Bossem. Dziekowalam Bogu, że klatwa Faraona mnie oszcżedziła i nie mam takich mocnych bóli. Ale co jak co spedziłam w Wc kupe czasu. Teraz dziele czas na pół i zamykam rozdział zwany Egiptem. Ksiazka pisze sie dalej.
Trudno edize zapomnieć, łatwiej juz sie przyzwyczaić do Polskiej wody
Brak kontaktu ze znajomymi przerodził sie w mase telefonów, próśb o spotkanie. cieszę sie. znów będzie okazja na podryw :)
Jak juz wspominałam, trzeba wykołować skąś kasę. Cięzka sprawa.
krystyna83 : :
lip 28 2005 JAK SIĘ MASZ? DOBRZE (BOMBOWO)
Komentarze: 0

11 lipca
Dostałam nowe leki - zapowiedź dni pod napięciem
12 lipca
pożegnalne spotkanie z Ewcią. Podboje i porażki top ten :)
13 lipca
wielkie pakowanie
14 lipca
9.15 odlatuję do Hughady (Egipt). Zapowiedź odpoczynku zarówno duchem i ciałem.
Pierwsze wrazenie - Co to kur... za plac budowy? Pozytywna: Steward "z reklamy pasty do zebów"
15 lipca
nasz piatek, u Arabów "niedziela" - czas kontemplacji religijnej
16 lipiec - sobota
Plaża , morze, piasek - wybornie
17 lipiec
5.40 - wycieczka do Luxoru

LUKSOR - KARNAK - DOLINA KRÓLÓW

Niezapomniana wycieczka rozpoczyna się o godz. 05:00. Śniadanie w formie suchego prowiantu. Luksor - jedno z najpiękniejszych miejsc w Egipcie, gdzie każdy czuje się tak, jakby czas cofnął się i na chwilę zatrzymał. Okazja zwiedzenia Zachdniego Brzegu Nilu - Kolosy Memnona, Dolina Królów, manufaktura alabastru, świątynia królowej Hatshepsut (Deir El Bahari). Obiad w restauracji. Następnie zwiedzanie Wschodniego Brzegu - wspaniały kompleks świątyń w Karnaku, instytut papirusu. Powrót do hotelu w godzinach wieczornych.
Cena orientacyjna: 70 USD.

18 lipiec
Basen, muzyka, opalenizna - wybornie
19 lipca
Cairoo/Giza - 1.30

KAIR - 1 DZIEŃ

Wycieczka rozpoczyna się we wczesnych godzinach rannych transferem do Kairu. Śniadanie w formie suchego prowiantu. W programie przewidziano zwiedzanie: Muzeum Egiptu, Wielkich Piramid i Sfinksa w Gizie, a później chwila czasu na odwiedzenie sklepów z papirusami, perfumami oraz złotem. Powrót do hotelu w późnych godzinach wieczornych. Podczas wycieczki przewidziano lunch (płatny dodatkowo - 10 USD).
Cena orientacyjna: 75 USD.

20 lipca - środa
Plaża , morze, piasek - wybornie
21 lipiec
9.40 Miąlo być submarine - Triadowcy zwalili sprawę
22 lipiec
11.30 - Submarine

ŁÓDŹ PODWODNA - SUBMARINE

Jedna z najbardziej interesujących wycieczek łodzią podwodną, która zanurza się na głębokość ok. 18 metrów. Daje szansę bezpośredniego zobaczenia unikalnego i fantastycznie kolorowego podwodnego świata z przebogatą fauną i florą wraz z rafami koralowymi. Istnieje możliwość zrobienia zdjęć oraz nakręcenia ciekawego filmu. Czas trwania wycieczki - ok. 2 godzin.
Cena orientacyjna: 55 USD.

23 lipiec - sobota
Moja siostra z chłopakiem miała jechac na safari kładami - zrezygnowali. A zapowiadało sie tak fajnie:

SAFARI

Atrakcyjna wycieczka jeepem w pobliskie góry, zamieszkane przez Beduinów. Rozpoczyna się około godz. 14:00. Podróż trwa ok. godziny i wiedzie pustynną drogą do beduińskiej wioski, aby zaobserwować życie Beduinów, poczuć atmosferę i poznać prostotę ich życia. Przewidziana jest również przejażdżka na wielbłądach, a także lunch barbecue w promieniach zachodzącego słońca.
Cena orientacyjna: 30 USD

Sharm El Sheikh:
Nama Bay Resort: 2 samochody pułapki
Bazar: 1 bomba

http://www.triada.pl/strony/1/i/700324.php

Było tak niedaleko...Uff
24 lipca
Plaża , morze, piasek - wybornie
25 lipca
Plaża , morze, piasek - wybornie
Szisza... mniam! (2,5 funta egipskiego)
26 lipca
SZISZA.. mniam!
pakowanie, wymiana telefonów,sesje zdjęciowe, pozostawienie złamanych serc kilku arabów.
OSTATNIA LEKCJa POLSKIEGO Mohameda Adrisa.
Wymiana uscisków z Mohamedem.
Pozegnanie z zakochanym Allą na stołówce.
Ostatnia rozmowa z "Papirusem" Łazawym.
Maluch Bida wali głową w mur.

27 lipca
5.00(czasu egipskiego) wylot z HURGHADY
4 godziny w powietrzu
8.20 (czasu Polskiego) WARSZAWA!

Resztę opowiem, jak się spotkamy :P

krystyna83 : :
lip 13 2005 Wyginam śmiało ciało- Madagaskar
Komentarze: 1

*
Wyginam śmiało ciało
Wyginam śmiało ciało
Wyginam śmiało ciało
Dla mnie to... Mało!

Wyginam śmiało ciało
Wyginam śmiało ciało
Wyginam śmiało ciało
Dla mnie to... Mało!

Wyginam śmiało ciało
Wyginam śmiało ciało
Wyginam śmiało ciało
Dla mnie to... Mało!

Wyginam śmiało ciało
Wyginam śmiało ciało
Wyginam śmiało ciało
Dla mnie to... Mało!

Słuchajcie sensowne panienki
Prawdziwy król Julian tu stoi
Uwielbiam kiedy laseczki wprawiają w ruch wesołe ciałka
Gdy ruszacie bioderkami róbcie to słodko smacznie i zdrowo
Zgoda?

Gdy słodka jest, bez makijażu ma być
Figure ty masz, dla faceta już się liczy [Powab!]
Gdy słodka jest, bez makijażu ma być
Figure ty masz, dla faceta już się liczy [Powab!]

Ten cudowny wdzięk wywołuje lęk
Gdy się budzę za te cuda każdy by pękł [Powab!]
Ten cudowny wdzięk wywołuje lęk
Gdy się budzę za te cuda każdy by pękł [Powab!]

Macie w sobie to, jak titanic nas ciągniecie na samo dno [Powab!]
Wy macie w sobie takie coś, my faceci tak jak leci nie mamy dość [Powab!]
Macie w sobie to, jak titanic nas ciągniecie na samo dno [Powab!]
Wy macie w sobie takie coś, my faceci tak jak leci nie mamy dość [Whoa!]

Wyginam śmiało ciało
Wyginam śmiało ciało
Wyginam śmiało ciało
Dla mnie to... Mało!

Wyginam śmiało ciało
Wyginam śmiało ciało
Wyginam śmiało ciało
Dla mnie to... Mało!

Gdy słodka jest, bez makijażu ma być
Figure ty masz, dla faceta już się liczy [Powab!]
Gdy słodka jest, bez makijażu ma być
Figure ty masz, dla faceta już się liczy [Powab!]

A kreskę zrób na oku sobie i też
I puder rzuć na nosek sobie gdy chcesz
I brewki czarną sobie kredką to zrób
Pomadke i facetów masz już u stóp

Gdy ładna buzia twa i bioder łuk
Każdy by od razu mógł
No bo wy macie w sobie to coś
My faceci tak jak leci nie mamy dość

Gdy ładna buzia twa i bioder łuk
Każdy by od razu mógł
No bo wy macie w sobie to coś
My faceci tak jak leci nie mamy dość

Whoo! Wha!
Whoo! Wha!
Whoo! Wha!
Whoo! Wha!
Mało!

Wyginam śmiało ciało
Wyginam śmiało ciało
Wyginam śmiało ciało
Dla mnie to... Mało!

Wyginam śmiało ciało
Wyginam śmiało ciało
Wyginam śmiało ciało
Dla mnie to mało mało
Dla mnie to mało mało
Dla mnie to mało mało
Trzy,dwa, raz;)
*

krystyna83 : :
lip 10 2005 SZA !
Komentarze: 0

Piątek był cięzki. Na 8. 45 do szkoły przyszłam po wpis. Prowadzący miał być w 207. Czekałam na niego,a z przyjdzie do 9.00 i kudrde dupa. Poszłam na egzamin z Biruli. Po raz pierwszy "wiedziałam" jak odpowiedzieć na większośc pytań, a byłam taka zdygana, eh. Maiłam jeszcze dużo czasu do następnego. Lokata zadzwoniła i z Wileniaka poszłysmy na Stadion. Laska nie mogła sie zdecydować. w końcu nic nie kupiła,a le było smiesznie. Przepakowała walizkę na środku chodnika na Grochowskiej :) Odprowadziłam ja do przejścia i poszła na pociąg do Białegostoku. Potem wróciłam, zeby sie jeszcze rozejrzeć za klapkami. Wróciłam na egzamin z emocji. Połozyłam ślicznie klapeczki kolo siebie, jako amulet, który pozwoliłby mi zdać. Po całym dniu byłam tak zmeczona, że jak tylko wróciłam do domu, od razu połozyłam się spać.

W sobotę miałam sie umówić z Iszą. Umówiłam sie z Ryszardem do kina. Ciągle jeszcze mam melodie w głowie : "Wyginam śmiało ciało"  i to że Rysio był tak łaskawy powtórzyć kilka razy, ze chciał mi oszczędzic wrażeń, dlatego mi tego nie śpiewał :) [Może totemik?] Z tego wszystkiego, najfajniejsze jest to, że chłopak tyle razy juz chciał sie ze mną spotkać, a dopiero w sobotę do mnie trafił :) Po za tym co było do przewidzenia, zrobi sie szybko głodny i jak zwyke wyladowalismy w jakiejść żarłodajni. Potem było dość jednostajnie: ja gadałam, on słuchał (podobno lubi :>) Zadał mi kilka pytań na temat miłości. Jednym z nich było: Czy chciałabyś się obudzić rano z osoba która ciekocha? "Mhh dziwne pytanie. Osobiscie nie chciałabym obudzić się rano, kiedy osoba mnie będize kochała. to by znaczyło, ze nie panuję nad ciałem." I skończyły się pytania na ten temat. Ogólnie kolesia oceniam na "1" /lol/

Całą niedzielę spędziłam z Iszą na sklepingu. Zwiedziłyśmy Targówek Wileniak, Starówkę. Eh, aż nogi bolą. Kupiłam sobie sliczną bluzkę i koraliki. Nie chciałam więcej. Tak zdzierają, że aż mi się dziwnie patrzyna ceny. Bransoletka za 50 złotych. Chyba sobie ludzie żartują. Phi - stwierdziła Isza. Eh... Ciesze się, że spędziłam z nią dzień. Długo się nie zobaczymy, (nie liczę tego, że jutro odprowadże ją do pociągu) Spoko laska - jak to mówi Billy. Nie omieszkał dziś pozdrowić "Kleya" :) Jeśłi oboje przyjadą we wrzesniu do Polski będę sie cieszyć. Akurat poświętujemy swoje urodzinki. Z Leszczynką pewnie pójdę do Samych Fusów na dobrą herbatkę. Mhhh.. Wrześniaki :)

Jak dzisiaj przyznałam, ta moja przypadłość nie jest od urazu. Tiki powoduje rażace mnie swiatło. Dziś keidy wiem, ze mogę normalnie widzieć, bo mamkropelki i wyzbyć się w pewnym stopniu tików, jest lepiej. Narodziłam się, żeby być i nikt mi tego nie odbierze. HA HA HA! Jutro ide do lekarza. Zapisze mi pewnie receptę na leki. Dzięi Bogu przeszłam już cięzkie dni przystosowywania się do tych. Nie wychodziłam  prawie z pokoju, żeby komuś nie nawciskać. Mama była dość zdenerwowana, tą sytuacją. Nie dziwię się. Z resztą co tu gadać. Wszystkim po trochu sie dostało. I'm sorry.

krystyna83 : :