Komentarze: 1
Ruch w xero był mały, mówili ,że ten weekend będzie lightowy, bo odsyłają studentów do innych szkół i sesja się zaczęł niektórym. Miło.. i mało uciążliwie. Godziny niesamowicie mis ie dłużyły, kiedy patrzyłam w okno - nareszcie zaświeciło jasniej słoneczko, nareszcie dłąo nadzieje na lepsza pogodę, na lepsze samopoczucie fizyczne. Suma sumarum te 9 godzin pełnych słońca i kartek od xero, da się wytrzymać. Dzieki Bogu to nie codziennie.
Po pracy wpadłam na kawę do Daily. Potrzebny mi był dopalacz, aby nie zasna w autobusie. Zdecydowałam się na coś co jest dla mnie w pewnym sensie nagrodą i dziła jak dobry słodycz. Wiem , że na dłuższą metę te "słodycze" spowoduja we mnie złe samopoczucie. Wiem, bo dzisaj , po jednej małe j kawce, czułam się jak koboeta w okresie menopauzy - napady gorąca, bezustanny brak tlenu w oganizmie. Eh... Tak wogóle przy kasie pracuje laska z mojej szkoły, toz to się złozyło - zyczliwy usmiech zza kasy mnie zaraził.
Wpadłam troszkę do Gochy "na depresję", bo Stanik nam się "nie dopina" ( mamy we wtorek zaliczenie, anie may jeszcze zrobionych prac, na zajęcia z panią Weroniką S.) no i sobie podopomagałysmy - jak to potrafimy najlepiej.
Teraz własnie siedzę i sporządzam "szkielet dnia" , odmóżdżając sie Back Street Boysami. Ostatnio everybody dziła na mnie kojąco. Am I sexual? GUPAWA RULEZZ.
I jeszcze hasło do reklamy mojego kolegi z wydziału :
PIWO PAWŁOW - ODWARUNKÓJ SIĘ SAM!
...Komentarz: Po egzaminach trzeba będzie :)