Archiwum 06 marca 2007


mar 06 2007 OŻesz ty, NIEWIERNY!
Komentarze: 0

Zone Reality  Poniedziałek  - piątek 01:40  21:00  22:00 Sobota 01:40 Zdrada (45 min.) (Cheaters) serial dokumentalny

 Ekipa programu pomaga osobom podejrzewającym swoich partnerów o niewierność. Nikt nie ukryje swoich brudnych sekretów przed grupą wykwalifikowanych detektywów.

"Identyfikacja wstydu" Agata Błachnio
 
http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=82

Każda emocja ma jakiś sygnał, który informuje innych i samą osobę ją przeżywającą, że w jej organizmie coś się dzieje, że organizm zareagował na jakiś bodziec. „Dzięki ekspresji mimicznej i wokalnej emocje dostarczają informacji innym, dzięki myślom i odczuciom zaś dostarczają informacji także i samej jednostce, która je przeżywa”; te słowa Clore’a (za: Ekman, Davidson, 1998, s.94) wskazują na interpersonalną i informacyjną naturę emocji. Emocje komunikują o czymś nam, ale także innym o tym, co się dzieje w nas. Czym zatem różni się wstyd od innych emocji?

Ciekawej analizy identyfikacji wstydu dokonała Retzinger (1995), która mówi, że możemy wnioskować, że dana osoba odczuwa wstyd na podstawie zewnętrznych jego sygnałów. Tymi oznakami (poniżej szerzej omówione) są: werbalne zachowania, takie jak: kod werbalny i werbalne zachowania maskujące oraz oznaki parajęzykowe, takie jak wokalne (czynniki prozodyczne i paraprozodyczne) i wizualne sygnały.

Wymienia się sześć kodów werbalnych dla wstydu. Bezpośredni sygnał, czyli zażenowanie, rozgoryczenie, zawstydzenie, upokorzenie. Będą to wypowiedzi wskazujące na czucie się odseparowanym od osób ważnych, znaczących. Osoba zawstydzona będzie czuć się wyalienowana, samotna, wyrzucona, odtrącona, odrzucona, a także może czuć się ofiarą ostracyzmu. Następny kod werbalny to wyrazy i wyrażenia mówiące o byciu emocjonalnie zranionym przez kogoś na przykład bycie ośmieszonym, upokorzonym, bycie nazwanym przez kogoś dziwacznym, dziwakiem czy głupim. Poza tym wyrażenia, które odsłaniają, kogoś, a także demaskują to, że ktoś nie spełnia oczekiwanego idealnego wizerunku, jest wybrakowany, niekompetentny, bezsilny, niezdolny, bezwartościowy, niemogący czegoś zrobić, obnażony, gorszy czy niepewny. Retzinger mówi też o nastawieniu społecznym, które nazywa niewygodami społeczno – emocjonalnymi, mogą to być roztrzęsienie, zdenerwowanie, niepokój czy napięcie. Ostatni kod werbalny to wyrażenia wskazujące na współuczestnictwo procesów myślowych, albo też brak zdenerwowania w sytuacjach emocjonalnych, czyli powściągliwość, obojętność, oszołomienie, pustka, nie zdawanie sobie sprawy, co się dzieje.

Następną oznaką, że ktoś odczuwa wstyd są werbalne zachowania maskujące, których Retzinger (1995) wymienia aż osiem. Złagodzenie, czyli pokazanie czegoś mniej ostro i mniej boleśnie; umniejszanie znaczenia, aby dane zdarzenie nie przyciągało więcej uwagi. Abstrahowanie, czyli mówienie o czymś ogólnie, używając zwrotów jak: oni, to, a nie odnoszenie się do konkretnych zdarzeń czy ludzi. Wyparcie, ukrywanie uczucia albo szukanie racjonalnych wyjaśnień dla niego. Obrona, wyrażenia wypierające lub krytykujące i wyzywające (np. do wymiany zdań). Granie osoby niewzruszonej, udawanie tzw. twardziela w sytuacjach emocjonalnych (np. w sytuacji umówienia się na pierwszą randkę). Werbalne wycofanie, zmiany w zachowaniu werbalnym, krótkie wypowiedzi, długie milczenia. Oderwanie uwagi, poprzez zmiany tematów czy żartowanie. Projekcja, wypieranie doświadczeń jako swoich własnych i rzutowanie ich na inne osoby lub grupę. Wypełnienia, używanie takich zwrotów jak no wiesz, nie wiem, jako wtrącenia do wypowiedzi.

Wymienia się takie oznaki wstydu jak czynniki parajęzykowe prozodyczne. Można wymienić zniżanie głosu tak, że wypowiedź staje się prawie niesłyszalna; na przykład na końcu wypowiedzi albo gdy wypowiedź dotyczy wstydliwego tematu, np. seksu. Niezdecydowanie, czyli omijanie wrażliwych tematów. Samodzielne przerywanie, zatrzymywanie się w połowie zdania, aby zmienić temat albo wprowadzić cenzurę. Przerwy, długie pauzy albo cisza; (normalna pauza trwa nie dłużej niż sekundę). Szybkie mówienie, ukrywanie uczucia przez natłok słów tak, że mowa staje się prawie niezrozumiała. Wyrazy, wypowiadane śmiejąc się (laughed words) pojawiające się w zakłopotaniu, maskujące wstyd, a także spięty śmiech.

Identyfikując wstyd trzeba wymienić także cztery czynniki paraprozodyczne. Nieregularny rytm, urywana mowa łącznie z częstymi pauzami. Wypełnione pauzy, częste używanie przerywników takich jak: „uh”. Jąkanie, powtarzanie dźwięków, niepewna i niespójna mowa. Rozdrobnienie wypowiedzi, szybkie zmiany tematu, które mogą prowadzić do niezrozumienia treści.

 Retzinger (1995) wymienia trzy oznaki wizualne. Po pierwsze zachowania ukrywające, kiedy na przykład ręce zakrywają całą lub część twarzy, a także unikanie spojrzenia, spuszczenie i odwracanie wzroku. Po drugie czerwienienie się. I po trzecie regulacja, na przykład przygryzanie lub oblizywanie ust, przygryzanie języka, marszczenie czoła poziome lub pionowe, fałszywy śmiech lub inne zachowania maskujące, a także wiercenie się.

Przytoczone czynniki identyfikacji wstydu pochodzą z gruntu amerykańskiego, nie można, więc zapomnieć o różnicach, jakie mogą wystąpić w identyfikowaniu wstydu w Polsce. Być może istnieje różnica między rozumieniem polskiego słowa wstyd i angielskiego shame, gdyż inny może być zakres tego pojęcia w obu językach. Mogą pojawiać się różnice w symptomach np. pod względem częstotliwości reagowania wymienionymi czynnikami. Jak pisze Wierzbicka (1999, s. 140): „w rzeczywistości nie ma terminów oznaczających emocje w różnych językach, które można by łatwo dopasować do siebie poprzez granice językowe i kulturowe: nie ma uniwersalnych pojęć emocji, wyrażających leksykalnie we wszystkich językach świata”.

Jedną z oznak wizualnych wstydu jest czerwienieniem się, które jest najbardziej kojarzoną potocznie z tą emocją oznaką. Ponad 100 lat temu Karol Darwin (1872/1988) uznał rumieniec za najbardziej ludzki ze wszystkich rodzajów ekspresji, wspólny dla większości albo i wszystkich ras człowieka. Twarz, jak pisał Darwin, napełnia się krwią pod wpływem uczucia wstydu, rumieniec występuje przeważnie tylko na twarzy, szyi i górnej części klatki piersiowej, gdyż ludzie kierują uwagę umysłu częściej ku twarzy niż ku innym częściom ciała. Jako ruchy i gesty towarzyszące rumienieniu się wymienił: pragnienie ukrycia się, słaby wypływ łez, niespokojne ruchy oczu, zmieszanie umysłu, szybkie bicie serca i wzburzony oddech. Jak pisał Darwin, rumieniec towarzyszy takim stanom psychicznym jak wstyd, nieśmiałość i skromność, a przyczyną ich wszystkich jest samoświadomość (Darwin, 1872/1988). Rozwój nauk medycznych poszerzył tę wiedzę dodając, że rumieniec pojawia się w wyniku rozszerzenia małych naczyń krwionośnych, co zwiększa ilość krwi. Pod skórą twarzy znajduje się bardzo duża ilość naczyń krwionośnych, a naczynia te mogą przenieść więcej krwi niż znajdujące się w innych częściach ciała. Ponadto naczynia te zawierają neurochemiczne receptory kontrolujące rozszerzanie. Receptory te mogą powodować rozszerzenie się naczyń i większy przepływ krwi podczas pobudzenia autonomicznego układu nerwowego. Reakcja ta jest automatyczna i nie podlega naszej kontroli. Człowiek może rumienić się, nie zdając sobie z tego sprawy (por. Miller, 1999). Rumieniec jest charakterystyczny dla różnych sytuacji społecznych (także dla wstydu), kiedy stajemy się obiektami niechcianej uwagi ze strony innych.

krystyna83 : :
mar 06 2007 GAY to skrót of Green and Yellow, takie...
Komentarze: 0

 26utego2007

RobertBiedroń

 http://robertbiedron.blog.onet.pl/2,ID180630986,index.html http://www.stophomofobia.kampania.org.pl/

Co się gapisz, pedale?!

 Od piątku na ulicach Warszawy wiszą plakaty z napisem „Co się gapisz, pedale?”, „Co się gapisz, lesbo?!”. Bezpośrednie w swym przekazie bulwersują co poniektórych. Takie mają być – prowokujące do dyskusji nad tym jak wiele jest wobec gejów i lesbijek nienawiści .

Każdy z nas zna kawały o pedałach. Śmieszne dla niektórych, dla gejów i lesbijek są najczęściej obraźliwe. W szkołach na porządku dziennym są słowa pedał, ciota, lesba. Nie dotyczą gejów i lesbijek, bo ci w polskich szkołach ukrywają się przed nietolerancją. Przyzwyczailiśmy się już do obraźliwych określeń z ust polityków. Właśnie odkryłem kolejną – posła Kamińskiego z PiS (dostępna tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=M6fmRfvakSI ). Nikogo nie dziwi, gdy posłanka Krystyna Grabicka z mównicy Sejmowej obraża gejów nazywając ich pedałami i dewiantami, a wielu z nas szczerze śmiało się z żartu posłanki Błochowiak o pedałach i skarpetkach. Rzeczpospolita regularnie drukuje już sfałszowane tekst, gdzie straszy się społeczeństwo homoseksualną krucjatą.

Tak oto mowa nienawiści wchodzi do codzienności. Staje się swojska i taka normalna. Przecież to tylko żarty z tych pedałków. Nie zrobimy im krzywdy jak sobie z nich pośmiejemy. Trywializowanie problemu ucisza nasze sumienie. W końcu nie śmiejemy się z człowieka, ale z czegoś (a nie kogoś), co jest pedałem.

Plakaty szokują i przynoszą spodziewany efekt. Nikt nie przechodzi obok nich obojętnie. Każdy z nas ma więc okazje przez 3 sekundy poczuć się tak, jak każdego dnia czuje się gej albo lesbijka w tym kraju. Warszawiacy będą widzieli te plakaty przez kilka dni. Geje i lesbijki słyszą te słowa każdego dnia. Niektórzy reagują na nie bardziej bezpośrednio. W niektórych miejscach plakaty zdjęto po interwencji przechodniów, którzy poczuli się urażeni tym co przeczytali. To daje nadzieje na to, że zaczniemy reagować na przemoc wobec drugiego człowieka. Że nie będziemy obok niej przechodzili obojętnie. To jest cel naszej kampanii.

Druga odsłona tej kampanii już za kilka dni. Zapraszam na stronę internetowa: www.stophomofobia.kampania.org.pl

krystyna83 : :