Archiwum grudzień 2004, strona 3


gru 14 2004 Wizytacja
Komentarze: 0

Nawiedzily mnie Ewa i Dominika. Jak zwykle sie rozgadalysmy. Byla bananowa i waniliowa herbatka. Mama mnie opieprzyla ,ze Ewa zbyt glosno sie zachowuje. Ale mnie sie zrobilo milo. Pamiętaly. To sie dla mnie liczy. Teraz ostatnia runda w domino na kurniu z Dominika i lulu. Dziękuje Bogu za ten dzień i za takie koleżanki. Amen

krystyna83 : :
gru 13 2004 Sweet Home, Sweet Home.
Komentarze: 0

W niedzielę pojechaam Na Grenadierów. Najpierw Pawowski mnie zarejestrowal, potem prosil żebym zrobia rentgen i eeg. Weszlam na oddzial , gdzie wkuto sie we mnie. Pożegnalam mame i siostre. Koo 15 doktór chcia mnie przebadac jeszcze. Zaproponowa lewatywke na rozluźnionko. Popatrzylam na niego i odlecialam. Z glodu i wrażenia... Eh.Przywieżli mnie na 7- demke do lożka wózkiem. Potem przepraszalam ,żem taka "Fikliwa". Babcie z pokoju mialy mnie juz dosć, bo wszystko mi przeszkadzalo. A ja mialam dość ,ze wirowa mi cay swiat. Odpoczynek kojarzę z kolorowymi snami...te byly zupelnie inne. Dostalam jedzonko - kroplówkę. Przyszo dwóch przystojniaków o 16. Johny - Anestezjolog Usypiacz,  i Pawowski. Johny ma ciemne oczy i jak sie na nie patrzylo to nie chcialo sie zasypiac. A Pawowski ma okulary ,z a których widac zawstydzony wzrok. Od razu mi sie zrobilo lepiej. Po zabiegu leżalam na pooperacyjnej z wtyczką od tlena. Kolo 19. 30 pani pielegniarka wzięa mnie na wycieczkę szpitaloznawczą, ktorej celem byl mój pokój. W nocy mialam potrzebe wstac. Doszlam jeszcze do Wc , come back by na wózku. O 6. 30 zmierzono mi temperaturkę i dano zastrzyk przeciwbólowy. Pan doktor zagladal do mnie co raz, i mnie delikatnie budzil. (Pewnie dostawalam wypieków) Paniom z pokoju dano śniadanie, a ja nadal czekalam na zgode od doktora. Doktor zaprosil mnie do siebie zmienil opatrunek i dopiero wtedy moglam już spokojnie zjeść. W miym towarzystwie 3 pań, z wielkim apetytem zjadam talerz zupy i kromke chleba z maslem. Jedna pani byla tak niesamowicie podobna do mojej babci. Druga nie wyszlaby ze szpitala , gdyby nie namalowala sobie kresek na brwiach, a trzecia wyglądaa jak baletnica w swych bandarzach.  Przyszla mama. Usiadlam na lozku. Niesamowicie slaba poszlam do ubikacji sie ubrac. Niezdązylam zalozyc butów, kiedy mi sie znowu zakręcilo w glowie. Przybieglam na lozko i szybko sie polozylam. Potem powoli wstalam i poszlyśmy do szatni. Mama zamówia taksowkę. Jestem juz w domu. Leżę, ledwo jjem. Muszę bra leki. Czekam skutków zabiegu. Trzymam za siebie kciuki. Chcę ,żeby byo w końcu dobrze.

krystyna83 : :
gru 11 2004 POZYTYWNE MYŚLENIE
Komentarze: 0
Iza Brzezińska (22:42)
czesc
Iza Brzezińska (22:42)
co tam slychac?
Agnieszka (22:43)
just 5
Agnieszka (22:43)
kolorowe sny
Agnieszka (22:43)
heyy
Agnieszka (22:43)
ho
Agnieszka (22:43)
dotykam ciebie
Agnieszka (22:43)
<nastawiam sie do operacji>
Agnieszka (22:43)
<pozytywne myślenie przede wszystkim>
krystyna83 : :
gru 11 2004 SKLEPIING
Komentarze: 0

PIDŻAMA ZA MNĄ LAZI....

troche się cykam przed jutrzejsza operacją....

Wczoraj zastapiam koleżankę w szatni. O dziwo spotkalam wszystkich możliwych ludzi z osiedla wasnie przez te pól godziny. He he. A dziaisj jak bylam z Iza w Galerii centrum, Szczypiorek powiedzia ,ze nie wiedzia że tma pracuję... A ja w brecht. Noramlnie i nie mam mocni.

Musze w końcu zrobic prace o depresji. Juz mam temat. Depresja a padaczka i drugi Depresja a zmiany dynamiczne. Z literatura na te tematy jest cięzko. Żenada... znalazam tylko artyku w Ebsco i w bibliotece jedna ksiązke. Moze to i dobrze.. mniej roboty... Tu sie stresci tu się poskraca....I powie że to moja praca...(nie lubie tak!)

Mariusz jest dostępny i sie nie odzywa... Kwuck! Po prostu kolesia nie rozumiem.. naprawdę jest dziwny...A ja mam nadal chćeć poznawac jego persone....

Ania Porębska... Ta dziewczyna mi przypomina mnie na pierwszym roku. Jest ze Starachowic. Niesamowicie mi się z nia rozmawia. Może to początek jakiejs cdobrej, nietoksycznej nowej znajomosci? Eh ,żeby przetrwa dlugo... Tak mi trudno sie z kims rozstawać w kim zostawiam troszkę siebie.

Zadaję sobie pytanie:

A gdybyś wiedziala co Cię czeka, czy twoja motywacja do zwracania uwagi na szczególy byla by tak wielka?

Przyniós mi dzisiaj mody chopiec zaproszenie na Wigilie wspólnotową. Zrobio mi się ciepo pod serduszkiem, po pamiętają.  Ale ja i tak wiem swoje. "Szeptem na ucho powiem, ze  Ja sie tego wyrzekam, bo nikt tak pieknie nie mówi, że sie boi miosci jak ONI.".

 

krystyna83 : :
gru 09 2004 MĘSKOŚĆ
Komentarze: 0

Nie rozumiem! Jak BÓg mi swiadkiem. Zaproponowa mi,żebym mu potowarzyszya do domu. Zapytaam czy mnie odprowadzi na przystanek. Odprowadzi. W trakcie rozmowy, byo fajnie jak zwykle. Tematy nasuway sie za tematami. Powiedziam mu ,ze jestem wkurzona na to,ze jak sie umawia to nie daje znaku ,ze nie przyjdzie  i zachowuje się jak dziecak. A potem nastaa cisza. Tak nieziemska cisza... Widziaam jak zasania wosami czerwone oczy. Ubodlo go to. Wiedziaam ,ze nic juz nie zrobię. Nadjecha autobus i pojechaam do domu.

On zawsze jest uparty i wmawia innym ,że nic się nie stao a potem cierpi w samotnosci. Nie wiem jak z nim rozmawiac wtedy. A lubie go... az za bardzo.

krystyna83 : :