Archiwum sierpień 2005, strona 2


sie 01 2005 Where's you head now? In heaven
Komentarze: 0

Cudowny dzień.
wstałam około 7, poszłam z psem i jak to tradycyjnie od 3 dni bywa, wpadłam w histerię.
Ziołowe prochy posżły w ruch.
Mysłałam ze nic już dobrego sie nie zdarzy. Napisał Adam P. czekał na odpowiedż w sprawie spotkania.
Maiłąm mieszane uczucia, bo co uporałam się z nerwami.
Ale co tam...
Wzięlam sie za łep i mówie: Agnieszka wyjz troche na słońce, nie zamykaj się.
Walcz!
I akurat kiedy rodzice przyjmowali gosci wyfrunęłam z gniazdka.

W autobusie zorientowałam się ze przecież na Sympatii zmieściłam zdjęcie z blond włosami. Ups... Adam P chyba mnie nie pozna. Chwilę pochodziłam po placyku i ja go znalazłam. Uff.
Poszlismy -jak on to określił - inteligentno - psychologiczna kawę
koles studiuje historie na uw, więc mi troche poopowiadał ciekawostek. Po za tym rudzielec z bródką. Niby napisał zielone oczy,a le ja widziałam czarne jak smoła. Zupełnie jak u Ivana i delfina :)
Gdy wracaliśmy zaczął padac deszcz. Na pl. wilsona się pożegnalismy. wyjęłam parasol i skierowałam swój krok do E-4. Potem spacer przez kałuże do domu. Impreza się skończyła. Wiatr zawiał mocniej. Mama poszła spać. Tata trochę pozniej. Paweł u Moniki, Monika u mnie, Tata u Pawła. Niezła roszada:)
Pogadałam trochę ze ŚLimakiem. Zbliża się post. Jest silny, wytrzyma. ŚŁimak słyszysz, wytrzymasz, bo masz to coś :)

Artur zdał na sternika. Proponuje oblewanie. Kurcze, nareszcie wiem ze ktoś mnie wyłowi jak wypadną za burte motorówki. Pocieszający EurO_news.

Ryszard wrócił ze swojej Nibylandii. Napisał kilka notek. Miło by było wymienić się misiami w akcie sympatii.

Mariusz jutro przyjdzie po mnie i się poszlajamy po miescie. widze przed oczmi Kino w Arkadii. Lubię tego szalonego psychologa. Tworzy we mnie usmiech.
N
a tym kończe, ide kołowac nad łózkiem i pamiętnikiem narkomanki.
Zdrastwuj.
Ewciu, pamietam o wtorku.

krystyna83 : :