Komentarze: 1
Jestem zmęczona.
Fizycznie i psychicznie.
Mogłabym wyjechać na koniec świata
i sama ze sobą tam przesiedzieć.
Mogłabym ale nie mogę.
Dużo razy, gdy się sprzeciwiałam,
i tak działo się nie po mojej myśli.
Już nic nie jest kolorowe.
Zamknęłam się w tej prostej bieli.
Jasnorzewska pyta w wierszu "barwy"
kto ją rozbije na tęczę.
Kiedy ja zacznę siebie poznawać?
Przecież człowiek to też umysł...
Boże :(
Barwy
Oto jest fiolet - drzewa cień idący żwirem,
fiolet łączący miłość czerwieni z szafirem. -
Tam brzóz różowa kora i zieleń wesoła,
a w jej ruchliwej sukni nieb błękitne koła.
A we mnie biało, biało, cicho, jednostajnie -
bo noszę w sobie wszystkich barw skupioną tajnię. -
O, jakże się w białości mojej bieli męczę -
chcę barwą być - a któż mnie rozbije na tęczę?