Archiwum 29 października 2006


paź 29 2006 Rodzice nie noszą za mną zabawek
Komentarze: 2


Stałam na przystanku. Widze jak jakiś pan prowadzi swoją córeczke za rekę. Z kieszeni jego kurtki wystaje szmaciana lalka. Opowiada dziewczynce do czego ten pan ma kolec. Żeby za kazdym razem sie nie schylal po smieci....
Rodzic który nosi wazne dla dziecka,zeczy przy sobie, trzyma dziecko za rączkę i opowiada o świecie.... Cudo.
Świat ma swoje reguły. Nie jest czarny, ani biały. Zanim się nauczyłam żyć, byłam juz dużą dziewczynką. Nadal się uczę.
Ale juz rodzice nie noszą za mna zabawek. Próbuja nauczyć mnie latać jeszcze dalej niż dom.


Stuknęły sie dwa samochody. W jednym siedział tylko kierowca, w drugim dwoch pedałów. Kierowca próbuje sie dogadac z pedałem: To ile pan chce?:100, 200, 300? A huj panu w dupę. Pedał: Zenek pan chyba chce się dogadać.

Cytaty z ust członków naszej dalekiej rodziny.

Dziadek: Kurewstwo mi sie rozpierdoliło!
Wnuczek usłyszał słowa dziadka i idzie powtórzyć tacie.
Tato tato, dziadkowi sie królestwo rozwaliło.

A co to za cichojebiec idzie?

krystyna83 : :