Ewa Leszczynska (18:52)
"nie czyn siebie samego przedmiotem kompromisu bo jestes wszystkim co masz"
zeby wlasnie znac poczucie wlasnej wartosci bo najcenniejsze co posiadasz to Ty sama
(...)
Agnieszka (19:33)
wiesz co znaczy skrót HWDP?
Ewa Leszczynska (19:34)
wiem
Agnieszka (19:34)
co?
Ewa Leszczynska (19:34)
ch...w d... policji
Agnieszka (19:35)
policja uważa inaczej
Agnieszka (19:35)
wczoraj ogladałam program na dwójce "ŚCIEMA"
w którym wszyscy policjanci jak jeden maż twierdzili że to znaczy
hamujmy wszyscy działania przestępcze
albo chwalmy wszyscy działalnoś policji
normalnie myślałam ,ze sikne ze smiechu
Ewa Leszczynska (19:36)
powaznie tak mowili?
Agnieszka (19:36)
tak czy oni maja klapki na oczach?
Ewa Leszczynska (19:36)
nie...po prostu chca oszukac prawde
Agnieszka (19:36)
dla mnie to chore
- = UWAŻAM, ZE WAŻNA JEST DUSZA A NIE DU... CIAŁO = -
Ja się zawsze śmieje z siebie, że ze mnie taki pokemon,
a tak naprawdę nie do mnie należy ocena.
Chciałabym oddziwlić ducha od ciała. Ciało przeszkadza.
Bardzo lubie Mariusza
Wydaje mi się że, gdybym tak nie cierpiała przez ciało mogłabym mieć od zaraz jakiegos faceta. Tym czasem jest tak: Jak kogos bardzo lubię . Ale wiem ,ze nie będzei nic więcej, bo cierpie,, a on ma tez potrzeby i przes to ,ze ich nie zapokoje odejdzie bardzo szybko. PADAKA Bu! I Znowu mi się spociły oczy.
„PODBA MI SIĘ TEN GŁAZ, TO NAPRAWDĘ PIĘKNY GŁAZ”
– od razu mi same głupie myśli przychodzą związane z Mariuszem. I nie pomoże tutaj nawet kilogram cytryn.
(Nawiązanie do kawału:
Zakonnicę zgwałcił w krzakach facet i pobiegła do przeoryszy.
- Przoryszo przeoryszo, co mam zrobić, żeby nie mieć dziecka
- Zjedz kilogram cytryn
- A czy to mi pomoże
- Nie, ale przynajmniej ci ten głupi usmiech zejdzie z twarzy!)
„RYBKI z Z FERAJNY”
- film w stylu „Yo Ziom!” – za nic nie przebije SHREKA 2 (MAriuSZ.(donkey). MRIAU!)
Piwo w Pubie Królewskim na Marszałkowskiej.
Zapoznanie Mariusza i 40- latka. Zarywanie przez Mariusza Ewy i całowanie go przez Agatę. Dużo się działo. Moja opinia. Mariusz i 40 – latek – WAZELINIARZE i Hazardziści
POLECAM STRONKĘ AGNIESZKI SIKORY:
http://www.agas.2n.pl/Spirala/index.html
Jak powiedział Epikur
dla nas żywych śmierć
nie istnieje,
bo kiedy my jesteśmy,
nie ma śmierci,
a kiedy jest śmierć,
nie ma nas.
Jak bardzo odmienna jest zatem koncepcja śmierci społeczeństwa zachodniego i koncepcja mieszkańców Tybetu?
Opętani fałszywymi nadziejami, marzeniami i ambicjami zachowujemy się według Tybetańczyków, jak ludzie poszukujący wody na pustyni. Współczesna cywilizacja, która wyrosła przecież na urodzajnym gruncie, teraz wydaje się zapędzona w ślepy zaułek. Pogoń za pieniędzmi i dobrobytem zepchnęła na dalszy plan coś tak nierealnego jak śmierć. Tybetańczycy apelują jednak, aby traktować życie poważnie. Nie oznacza to jednak konieczności życia w himalajskim klasztorze. Celem człowieka jest znalezienie równowagi, harmonii. Jednakże tylko akceptacja i kontemplacja śmierci może przynieść spokój umysłu i radość życia. Dlatego może charakterystyczną cechą Tybetańczyków jest rozświetlający twarze uśmiech i promieniujący od nich spokój.
DANTE’s INFERNO
Prawdziwą "rewolucję" w dziedzinie urbanizacji jest dopiero Piekło Dante, będące efektem ubocznym tryumfu geometrii.
Piekło tego włoskiego poety zyskało miejski charakter, a autor wprowadził do jego architektury typowe elementy urbanistyczne takie jak wspaniałe podziemne nadbrzeża, fosy, zamki, murowane okopy czy Miasto Szatana otoczone murami z rozgrzanego do czerwoności żelaza. Wizerunek i plan tej swoistej zabudowy jest odzwierciedleniem trendów charakterystycznych zasadom budowy średniowiecznych miast Europy.