Najnowsze wpisy, strona 54


lis 25 2004 OPINIA
Komentarze: 2
Agnieszka (22:46)
Ewa jak to jest
kulturalnuy ,kolega zawsze odprowadza kolezankę do przystanku zy nie?
Ewa Leszczynska (22:47)
od siebie z domu?
Agnieszka (22:47)
tak
Ewa Leszczynska (22:47)
no raczej
Agnieszka (22:47)
raczej tak czy raczej nie?
Ewa Leszczynska (22:47)
tak
Agnieszka (22:48)
bo wiesz...
Agnieszka (22:48)
jk przed tem zauważałam same plusy Mariusza
Agnieszka (22:48)
to teraz nie jest już taki idealny
Ewa Leszczynska (22:48)
to jeszcze dziecko......
Agnieszka (22:48)
zauważyłam po czasie a powiem Ci,że te dwa lata róznicy wiekowej to dla mnie kiedys było bez znaczenia
Agnieszka (22:49)
teraz to sie zrobił wielki krater
Ewa Leszczynska (22:49)
no niestety...
Agnieszka (22:49)
uważasz że dwa lata róznicy to dużo?
Ewa Leszczynska (22:49)
tak
Ewa Leszczynska (22:49)
zwazajac ze faceci sa 2 lata do tylu
Agnieszka (22:50)
no to mamy 4 do tyłu w sumie
czyli nie wyszedł z brodzika
intelektualnego
Ewa Leszczynska (22:50)
no wlasnie...
Agnieszka (22:50)
eh...trzebba będize przenieść obiekt podniet na starsze osobniki
krystyna83 : :
lis 22 2004 MAR i JUŻ!
Komentarze: 0

W niedziele bylam z rodzicami od dziadka. Na RÓżanej życie wrzalo. W porównaniu  do poprzednich dni, widziaam ,ze mój dziadzius sie ucieszyl. Beatka przyjechaa z Mackiem i ich mala pociechą. Patrynia przez krótki czas patrzya sie na mnie, bo mnie dawno nie widziala, a potem tylko sie smiala... "WIdać mnie nei widać, nie widac, nie widac, widac!"Dzieciaczki do mnie lgna jak do namagnesowanej kulki :)

Po powrocie tata wyciagnal mnie do Kościoa, chociaz wie jakie4 mam zdanie na temat uczestnictwa we Maszy.. szczególnie biernego. Odkąd wstąpiam do Wspólnoty akceptuje tylko modlitwe przez śpiew, i sprzeciwiam sie bogaceniu Kśięzy... a niestety naszego Proboszcza tylko znam od tej strony.Ale to jest moje zdanie. Po Mszy nie omieszkam go przytoczyć. Przynajmiej wywiązala sie miedzy nami rozmowa.

Po pysznej kolacji, stwierdzilam ,ze nie chce mi sie siedziec w taki piekny wieczór w domciu. Zadzwonilam do Mariusza...( Z resztą jak robię od tygodnia ,keidy chce pogadać, lub mi sie nudzi). by zmeczony. Zapytal co sie stalo. Powiedzilam ze nic. On na to ,że jednak. Zaprosil mnie do siebie. W autobusie cieszylam sie na to spotkanie, ale zeby nie wyjsc na idiotke musialam szybko wymyslic jakis dobry powod mojego "zasmucenia" . Trudno bylo.... PUSTKA W GLOWIE...(No moze nie calkiem" spotkam sie z Mariuszem..tralalala!"). Otworzy mi drzwi. Byl bez skarpetek. Zrobilo mi sie troche gupio... szykowal sie pewnie do spania...Dlatego powiedzilam, godzina i wypad.

TAA AKURAT!!!

Zrobil mi herbatke, wyjelam ciasteczka i mambe. Chcialam mu powiedziec ,ze w tak zimny wieczór , bedzie doskonalym lekarstwem, ale wydawalo mi sie ,że juz jak stwerdzono zasmutanie, to to będzie temat od którego latwo bedzie przejść do uscisku.

TAA AKURAT!!!

Nie marnujmy mojego cennego czasu, powiedzial ... A ja tylko ,zeby być chcwile przy nim, siedzialam i próbowaam stac sie zasmutana z powosdu który zaraz mialam wymyślic.

Padlo na temat, aktualny zawsze w moim przypadku: Cierpienie z braku faceta. Mialam wrazenie ,ze ten temat bedzie wspanialym przejsciem do uscisku.

TAA AKURAT!!!

w sumie  to potoczylo sie tak. Zaczynalam temat i pytala a uc Ciebie, chcąc sobie dac czas na dalsze wymyslanie i tematu i jak mu powiedziec że mi sie BESTIA PODOBA... w pewnym momencie przestal pytac. Zaproponowal masaż... NO dobra , mnie w to graj...Boże jakie on ma cudowne lapki.

Polożyam sie na jego milusim kocyku. I co nastąpilo? Odwróciam sie na bok bo zaczelismy jakis fajny temacik. A on mi mówi ,ze sie rozmazaam... Oczy mialam w tuszu. Poprawilam, na chwile bylo spokojnie. Masowanie pleckow to przyjemnośc , jakiej bym nie oddala wtedy za nic. Ale masowanie nóg...WOW...

Od tamtej pory caly czas próbowalam sie nie czerwienic, a on próbowaa wywolać we mnie wypieki. Ehh...I pocieszal...mimo że by wykończony po caym dniu.

Planowo wyszam o 23. Zdążyam zapać ostatnie 508. Az sie mama zdziwila dlaczego tak wcześnie.

Dziisiaj spcjalnie poszlam do kosmetyczki rano, zamiast na genetyke, żeby mnie jutro adna zobaczyl. I jak zwykle próbowąm go namówic, zeby do mnie wpadl na chwilke, rozwiązać test.

Jestem juz w tym momencie dziebko nahalna. Jutro pójdziey do kina i na jakis cza swypisze go ze swojego notatnika, bo zacznie dziać efekt unikania. A ja tego nie chcę. Potrzebuje teraz wsparcia badziej niz ktokolwiek.

Boję sie DEPRECHY ZIMOWEJ, bo to juz tradycja.

I wracając do Tematu Ani. Wlasnie minąl  tydzien od kiedy mi  powiedziala ,że jestem toksyczna i z tej przyjaźni nic nie ma. Dzieki Mariuszowi na tydzień o tym zapomnialam. Nie chce rozpaczać po stracie koleznaki, choć bardzo to przęzywam. Zaczynam widziec powody dla których mi to powiedziala. Mariusz gdyby byl Anią, na pewno widzialby ze staram sie zrekompensowac to co zle zrobiam. Ale to juz jest nieistotne!

OBYM TYLKO nie przesadzila... i Mariusz sie ode mnie nie odwrocil.

krystyna83 : :
lis 21 2004 PIERWSZY SNIEG
Komentarze: 0

Ostatni tydzień spędziam z Mariuszem. Niemal każdego dnia się widzielismy i gadalismy ze soba po kilka godzin. W poniedziek  omawiaam z nim jego APIS'a (test psychologiczny) We wtorek zrobilismy sobie krótki spacer, podobnie jak w środę. Z tym wyjątkiem ,ze we wtorek byam u niego w domu, a potem poszliśmy cykac foty na cmentarz. W środę poznalam go z siostra cioteczną - Karolina i jej kumpelą z mieszkania Ilonką. Co sie okazao Ilonka chodzi razem z Mariuszem do szkoy, Ilonka na wieczorowe, Mariusz na zaoczne. W czwartek przysza do mnie Ewcia. Rzuci ja chopak. Ot tak z dnia na dzień. Potrzebowala sie wypakać. Wsparam ją duchowo, mówiąc ,ze tak naprawde Filip nie by jej wart, co podobno powtarzali jej tez zanjomi. Specjalnie poczekaa do 22 i poznaa Mariusza. Dzień wczesniej Ewcia zaproponową mi kino. Więc wymyśliam coś akurat na taka okazję: FILM ODMÓŻDZAJĄCY : "RYBKI Z FERAJNY". Z soboty zmieni ysmy plany na niedzielę, aby Mariusz móg dolaczyć. Niestety ma szkolenie Bhp. Trudno się mówi. jeśli z kina wyjdą nici przezyjemy.

Chodzi mi jedna myś po gowie ostatnio. Skoro sie tak dobrze rozumiem z MAriuszem i potrzebuje faceta, czemu by się nim nie zając?!

No wlasnie.... mysle i często się przed nim bronię, nawet kiedy mówi ,ze chciaby sie przytulić. Widze ,ze mam problem z zaufaniem. I szybko tego nie przezwycieżę. Chyba ,ze on sie będzie bardzo stara mi pomóc }:->

Tak po za tym....w sobote byam z mamą w Carrefour'ze po czapę i buty. Kupiysmy tylko komplecik : czapy, rękawiczeki szaliczka oraz przeuroczą kulę z misiem. Zawsze kiedy widziam na filmach jak potrząsają aką kulkę i snieznobiay puszek zaczyna wirować w jej wnętrzu moje serducho sie rozplywalo. Dzisiaj ów magiczna kula bya najwspanialszym prezentem.A SMYK LUBI PREZENTY :)

krystyna83 : :
lis 21 2004 PIERWSZY SNIEG
Komentarze: 0

Ostatni tydzień spędziam z Mariuszem. Niemal każdego dnia się widzielismy i gadalismy ze soba po kilka godzin. W poniedziek  omawiaam z nim jego APIS'a (test psychologiczny) We wtorek zrobilismy sobie krótki spacer, podobnie jak w środę. Z tym wyjątkiem ,ze we wtorek byam u niego w domu, a potem poszliśmy cykac foty na cmentarz. W środę poznalam go z siostra cioteczną - Karolina i jej kumpelą z mieszkania Ilonką. Co sie okazao Ilonka chodzi razem z Mariuszem do szkoy, Ilonka na wieczorowe, Mariusz na zaoczne. W czwartek przysza do mnie Ewcia. Rzuci ja chopak. Ot tak z dnia na dzień. Potrzebowala sie wypakać. Wsparam ją duchowo, mówiąc ,ze tak naprawde Filip nie by jej wart, co podobno powtarzali jej tez zanjomi. Specjalnie poczekaa do 22 i poznaa Mariusza. Dzień wczesniej Ewcia zaproponową mi kino. Więc wymyśliam coś akurat na taka okazję: FILM ODMÓŻDZAJĄCY : "RYBKI Z FERAJNY". Z soboty zmieni ysmy plany na niedzielę, aby Mariusz móg dolaczyć. Niestety ma szkolenie Bhp. Trudno się mówi. jeśli z kina wyjdą nici przezyjemy.

Chodzi mi jedna myś po gowie ostatnio. Skoro sie tak dobrze rozumiem z MAriuszem i potrzebuje faceta, czemu by się nim nie zając?!

No wlasnie.... mysle i często się przed nim bronię, nawet kiedy mówi ,ze chciaby sie przytulić. Widze ,ze mam problem z zaufaniem. I szybko tego nie przezwycieżę. Chyba ,ze on sie będzie bardzo stara mi pomóc }:->

Tak po za tym....w sobote byam z mamą w Carrefour'ze po czapę i buty. Kupiysmy tylko komplecik : czapy, rękawiczeki szaliczka oraz przeuroczą kulę z misiem. Zawsze kiedy widziam na filmach jak potrząsają aką kulkę i snieznobiay puszek zaczyna wirować w jej wnętrzu moje serducho sie rozplywalo. Dzisiaj ów magiczna kula bya najwspanialszym prezentem.A SMYK LUBI PREZENTY :)

krystyna83 : :
lis 11 2004 ZOŚKA
Komentarze: 0

Czytam "Świat Zofii"

Fajowa książeczka

Ktos mi może wytumaczyc co to jest kielich z cykutą?

Akademos by herosem z mitologii,.

 Na jego cześć Platon zaozy szkole.

 Datego dzisiaj mówi sie o Akademiach i o Akademikach.

Wszystko pynie.

spostrzerzenia zmyslami - zudne pojecia, stworzone z materialu,

który pod wplywem czasu niszczeje (taca jednakowych pierniczkow)

spostrzezenia rozumem - pena wiedza, stworzona z ponadczasowej formy (foremki), swiat idei

Parabola jaskini -dialog Platona pod tytuem "PaNSTWO"

CZęści które sobie odpowiadają

cialo             dusza           cnota          państwo

glowa            rozum        madrosc    wladcy

piers             wola             mestwo      strażnicy

podbrzusze   pozadanie    umiar           wytwórcy

krystyna83 : :